17-letni piłkarz zmarł po treningu

W środę na treningu młodzieżówki belgijskiego 1-ligowca Royal Antwerp doszło do zdarzenia, które było tragiczne w skutkach. W trakcie zajęć zasłabł bowiem 17-letni piłkarz Joel Lobanzo. I choć chłopiec trafił niezwłocznie do szpitala, nie udało się go uratować. Zmarł w nocy ze środy na czwartek na skutek zatrzymanej akcji serca.
Do zdarzenia doszło podczas zajęć, w których uczestniczyła cała drużyna. Lobanzo nagle źle się poczuł i upadł na murawę. Sztab medyczny zareagował natychmiast - rozpoczęto reanimację, po czym nastolatka przewieziono do szpitala. Lekarze robili co mogli, lecz niestety - Lobanzo nie udało się uratować.
Spekuluje się, że powodem zgonu mogła być niewykryta wada serca. Ostatnimi czasy często dochodziło bowiem do podobnych sytuacji z udziałem piłkarzy i sportowców w ogóle. Część z nich zmagała się z dotąd niewykrytymi wadami. Kto wie, czy podobnie nie było w przypadku Lobanzo?
Royal Antwerp poinformował, że zapewni wszystkim świadkom zdarzenia - zarówno młodym piłkarzom, jak i trenerom - specjalistyczną opiekę psychologiczną. Klub zwrócił się także do belgijskich mediów i poprosił, by uszanowały żałobę rodziny oraz bliskich zmarłego piłkarza.
Przejdź na Polsatsport.plRAFC is in rouw. U19-speler Joël Lobanzo is dinsdag slachtoffer geworden van een hartaanval en vannacht overleden.https://t.co/Zr5xRVcOnA
— Royal Antwerp FC (@official_rafc) 2 listopada 2017
