Jak trwoga to do... Ranieriego. Leicester chciało powrotu Włocha
Włoski trener Claudio Ranieri zdradził w rozmowie z Corriere dello Sport, że dostał ofertę od swojego byłego pracodawcy - Leicester City. Jednak odpowiedź na niedawną propozycję była szybka i zdecydowana. Ranieri odpowiedział Anglikom: "Nie, dziękuję".
66-letni szkoleniowiec pochodzący z Rzymu w lutym tego roku został zwolniony przez władze "Lisów". Ta decyzja wywołała poruszenie w świecie futbolu. Nic dziwnego, bowiem kilka miesięcy wcześniej włoski taktyk doprowadził ekipę z King Power Stadium do pierwszego w historii klubu mistrzostwa Anglii. Jednak w obliczu kryzysu w poprzednim sezonie w nieelegancki sposób pozbyto się Ranieriego.
Raptem niecałe osiem miesięcy później, po zwolnieniu Craiga Shakespeare'a, zwrócono się z zapytaniem, czy doświadczony szkoleniowiec nie zechciałby wrócić do klubu ze środkowej części Anglii. Były trener m.in. Chelsea czy Juventusu stanowczo zaprotestował. Odparł jedynie: „Nie, dziękuję”. Ostatecznie zespół "Lisów" objął Francuz - Claude Puel.
Aktualnie Ranieri prowadzi francuski zespół FC Nantes, którego właścicielem jest polski biznesman Waldemar Kita. "Kanarkom" pod wodzą Włocha wiedzie się bardzo dobrze. Po 11. kolejkach zajmują 5. miejsce w Ligue 1. - Nie można spodziewać się, że z Nantes powtórzymy to, co osiągnęliśmy z Leicester. Taki sezon trafia się raz w życiu - powiedział 66-latek.
Komentarze