El. ME koszykarek: Polki przegrały z Białorusinkami

Koszykówka
El. ME koszykarek: Polki przegrały z Białorusinkami
fot. PAP

Reprezentacja Polski koszykarek przegrała w Wałbrzychu z Białorusią 62:70 (17:14, 15:15, 17:28, 13:13) w swoim pierwszym meczu grupy B eliminacji mistrzostw Europy, które w 2019 roku odbędą się na Łotwie i w Serbii.

Polki rozpoczęły w składzie Weronika Gajda, Magdalena Ziętara, Paulina Misiek, Justyna Żurowska-Cegielska i Agnieszka Kaczmarczyk. Pierwsze minuty należały do Białorusinek, prowadzonych przez byłą reprezentantkę kraju i zawodniczkę Wisły CanPack Kraków Natalię Trafimawą. Po trzech minutach rywalki prowadziły 4:0, ale Polki nie zrażone takim obrotem sprawy walczyły z zaangażowaniem i szybko doprowadziły do remisu (4:4), a następnie uzyskały prowadzenie 11:6 po rzucie zza linii 6,75 Agnieszki Kaczmarczyk.

Pod koniec tej kwarty trener Arkadiusz Rusin wpuścił na parkiet debiutantkę w ekipie seniorek 17-letnią Annę Makurat, która pierwsze kroki stawiała pod okiem mamy-trenerki w klubie z Sierakowic. Nastolatka odnalazła się znakomicie w gronie starszych koleżanek i doświadczonych rywalek. Trafiła raz zza linii 6,75 m i miała kilka odważnych zagrań, a biało-czerwone prowadziły 16:9.

Dobrze spisywała się defensywa Polek, która w znacznym stopniu ograniczyła poczynania jednej z liderek zespołu Białorusi Anastasii Wieramiejenki. Do przerwy środkowa Fenerbahce Stambuł miała na swoim koncie zaledwie dwa punkty. W polskim zespole w ataku najlepiej radziły sobie powracające do reprezentacji po półtorarocznej przerwie Żurowska-Cegielska i Agnieszka Kaczmarczyk (obydwie po 10 pkt).

Schodząc do szatni biało-czerwone prowadziły 32:29.

W trzeciej kwarcie Białorusinki zagrały mocniej w obronie, a przede wszystkim niemalże nie myliły się w rzutach, szczególnie z dystansu. Po 150 sekundach prowadziły 35:32 i trener Rusin zmuszony był do wzięcia czasu. Jego uwagi niewiele zmieniły. Polki miały kłopoty w ataku pozycyjnym, grały wolno i nie trafiały za trzy punkty. Białorusinki wręcz przeciwnie. Pod koszem rządziła Wieramiejenka (14 pkt w drugiej połowie), zza linii 6,75 m trafiały Marija Papowa i Katsiaryna Snicyna.

W 28. minucie Białoruś, która w 2016 r. grała w igrzyskach olimpijskich, uzyskała najwyższe, 12-punktowe prowadzenie (52:40). W końcówce Polki zmniejszyły nieco straty, ale tę kwartę przegrały 17:28. Gdy na parkiecie nie było najskuteczniejszej w polskiej ekipie Kaczmarczyk (22 pkt) jej koleżanki nie potrafiły znaleźć skutecznej drogi do kosza rywalek.

W ostatniej części biało-czerwone ponownie lepiej zagrały w defensywie, a mecz był bardziej wyrównany. Dobrze spisywała się Magdalena Ziętara, która w całym meczu miała siedem zbiórek i popisywała się udanymi podaniami do koleżanek (siedem asyst).

Przez ponad cztery minuty na tablicy utrzymywał się wynik 61:56 dla Białorusinek. Podopieczne trenera Rusina zmniejszyły nawet straty do trzech punktów (58:61) w 36. minucie po udanym wejściu pod kosz Makurat, ale doświadczone rywalki kontrolowały sytuację na parkiecie i nie pozwoliły odebrać sobie zwycięstwa.

Nie było więc powtórki z historii, gdy przed dwoma laty, także w Wałbrzychu, Polska okazał się lepsza (65:56) od Białorusi, wówczas brązowego medalisty ME 2015, wygrywając ostatnią kwartę 19:1.

 

Polska: Agnieszka Kaczmarczyk 22, Justyna Żurowska-Cegielska 10, Paulina Misiek 8, Anna Makurat 7, Weronika Gajda 7, Magdalena Ziętara 5, Magdalena Szajtauer 2, Agnieszka Skobel 1, Angelika Stankiewicz 0, Karolina Poboży 0.

Białoruś: Anastasija Wieramiejenka 16, Marija Papowa 14, Wiktoria Hasper 13, Katsiaryna Snicyna 9, Aliaksandra Tarasawa 8, Tatsiana Lichtarowicz 7, Julija Rycikawa 3, Wołha Ziuzkowa 0.

 

W środę w Ankarze biało-czerwone zmierzą się z Turcją, która na inaugurację pokonała w Tallinnie Estonię 81:56.

AŁ, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie