Neymar: Anglia zagrała bardzo defensywnie

Piłka nożna
Neymar: Anglia zagrała bardzo defensywnie
fot. PAP

Reprezentacja Brazylii zremisowała bezbramkowo w meczu towarzyskim na Wembley przeciwko reprezentacji Anglii. Goście byli stroną dominującą, ale nie potrafili znaleźć sposobu na przedarcie się przez szczelną obronę gospodarzy. Największa gwiazda Canarinhos Neymar przyznaje, że Anglicy skupili się w tym spotkaniu głównie na defensywie.

2017 rok był bardzo udany dla reprezentacji Brazylii, która w cuglach zakwalifikowała się do przyszłorocznych mistrzostw świata w Rosji. Canarinhos wygrali południowoamerykańskie kwalifikacje, w których odnieśli dwanaście zwycięstw i ponieśli zaledwie jedną porażkę w osiemnastu meczach.

Pięciokrotni mistrzowie świata nie potrafili jednak zakończyć tegorocznego sezonu reprezentacyjnego zwycięstwem, bowiem zremisowali bezbramkowo w Londynie z Anglią. Taki wynik mocno sfrustrował gwiazdora brazylijskiej ekipy Neymara, który uznał, że Anglicy preferują grę w obronie bardziej niż cokolwiek innego.

- Próbowaliśmy wszystkiego. Mieliśmy posiadanie piłki oraz sytuacje do strzelenia bramki, ale wiedzieliśmy, że gramy przeciwko drużynie, która broni się bardziej niż jakiekolwiek inne zespoły – powiedział Neymar dziennikarzom po zakończonym meczu. - Jestem jednak zadowolony z naszej gry. Nie daliśmy rywalowi szans do zdobycia bramki, a sami próbowaliśmy je tworzyć. Zawiesiliśmy im wysoko poprzeczkę, a to dobry prognostyk dla nas – twierdzi były piłkarz m.in. FC Barcelony.

Także selekcjoner reprezentacji Brazylii, Tite podziela opinię swojego zawodnika. - Anglicy byli zimni jak lód. Ani przez chwilę nie stracili koncentracji. Zdobyliśmy w tym roku mnóstwo bramek, ale Anglia zagrała naprawdę dobrze w obronie i blokowała nasz atak. Próbowali zamykać przestrzenie i było widać u nich siłę mentalną w tym co robią – zaznacza.

KN, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie