Ojrzyński: Śląsk jest szczególnie groźny u siebie

Piłka nożna
Ojrzyński: Śląsk jest szczególnie groźny u siebie
fot.Cyfrasport

Piłkarze Arki zainaugurują rundę rewanżową ekstraklasy w niedzielę meczem ze Śląskiem we Wrocławiu. - Mamy plan na to spotkanie, ale zdajemy sobie sprawę, że rywale są szczególnie groźni na własnym stadionie – powiedział trener gdynian Leszek Ojrzyński.

W tym sezonie Arka wygrała ze Śląskiem już dwa mecze. W lipcu, na inaugurację ekstraklasy, zwyciężyła 2:0, natomiast w sierpniu, także na własnym stadionie, w spotkaniu 1/16 finału Pucharu Polski - 4:2 po dogrywce. W poprzednich rozgrywkach te drużyny zmierzyły się w lidze trzy razy - dwa mecze zakończyły się triumfem żółto-niebieskich 2:0, ale na wyjeździe przegrali oni 1:4.

 

- Czasami tak jest, że jakieś drużynie nie leżą konkretni rywale. Arce wybitnie nie leży Pogoń, co także potwierdziło się w tym sezonie. A ze Śląskiem mamy ostatnio korzystny bilans, dwa poprzednie spotkania były bardzo udane w naszym wykonaniu. Oczywiście nic nie musi trwać wiecznie, ale mamy nadzieję, że w niedzielę uda nam się kontynuować dobrą passę z tym zespołem - przyznał Ojrzyński.

 

Dla obu drużyn, które zamierzają awansować do czołowej ósemki, jest to bardzo ważny mecz. Śląsk z dorobkiem 20 punktów jest dziewiąty, a Arka, która ma na koncie 19, plasuje się na 10. pozycji. - Przegraliśmy dwa ostatnie spotkania i tej kiepskiej serii nie zamierzamy kontynuować. Mamy plan na mecz ze Śląskiem, ale jesteśmy przygotowani także na to, aby reagować w zależności od tego, co wydarzy się w trakcie gry – zapewnił szkoleniowiec Arki.

 

Ojrzyński wysoko ocenia potencjał niedzielnego przeciwnika. - W Śląsku występują zawodnicy, jak Celeban, Pich, Piech, Robak, Kosecki czy Chrapek, którzy zaliczani są do czołowych postaci naszej ekstraklasy. Do wysokiej dyspozycji, którą prezentował w Piaście Gliwice, wraca Kamil Vacek, a ten pomocnik słynął z tego, że w każdym meczu pokonywał najwięcej kilometrów. Moim zdaniem wrocławianie są predestynowani, aby w tym składzie walczyć o czołowe lokaty. Problemem tej drużyny może być to, że nie ma zbyt długiej ławki, ale jeśli jej podstawowi zawodnicy są zdrowi, to Śląsk jest w stanie wygrać z każdym – zauważył.

 

Przekonali się o tym chociażby piłkarze Legii Warszawa, Lecha Poznań i Lechii Gdańsk, którzy przegrali we Wrocławiu, odpowiednio, 1:2, 0:2 oraz 2:3. - Śląsk jest szczególnie groźny u siebie, gdzie poniósł tylko jedną porażkę. Nasi rywale gorzej natomiast spisują się na wyjazdach. Zdajemy sobie sprawę, że w niedzielę czeka nas trudne zadanie, ale jesteśmy w stanie rozstrzygnąć ten mecz na swoją korzyść – dodał.

 

W niedzielę na boisku nie pojawi się Michał Nalepa. Ten pomocnik strzelił jednego gola w wygranym 2:0 ze Śląskiem ligowym spotkaniu, ale w ostatnim meczu z Lechią Gdańsk zobaczył czwartą żółtą kartkę. Z kolei najlepszy strzelec Arki Rafał Siemaszko nabawił się w derbach Trójmiasta kontuzji. - Rafał od trzech dni trenuje na 100 procent, ale kilku naszych zawodników ma problemy zdrowotne. To też jest szansa dla innych piłkarzy, którzy muszą być gotowi do gry – zauważył.

 

W rundzie rewanżowej Arkę czeka teoretycznie trudniejsze zadanie niż w pierwszej, bowiem z 15 meczów aż dziewięć ta drużyna rozegra na wyjeździe. - Chcielibyśmy oczywiście częściej występować przed własną publicznością, ale zarówno u siebie, jak i na wyjazdach nasze spotkania wyglądały różnie. Za dużo było zwłaszcza remisów. Każdy mecz jest jednak inny i w roli gości też trzeba dawać sobie radę. Poza tym wyznaję starą zasadę, że najważniejsze jest najbliższe spotkanie, a później będziemy kroczyć od meczu do meczu – podsumował Ojrzyński.

A.J., PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie