Dujszebajew: Kiedyś szczęście musi być po naszej stronie

Piłka ręczna
Dujszebajew: Kiedyś szczęście musi być po naszej stronie
fot. PAP

W ostatnim tegorocznym meczu Ligi Mistrzów piłkarze ręczni PGE VIVE Kielce zmierzą się na wyjeździe z Telekomem Veszprem, z którym we własnej hali zremisowali, tracąc bramkę w ostatnich sekundach meczu. Trener kielczan Tałant Dujszebajew stwierdził, że jego podopiecznym zabrakło wówczas szczęścia.

„Wtedy zabrakło nam szczęścia, ale kiedyś musi ono być po naszej stronie" – powiedział szkoleniowiec.

 

W pierwszej rundzie kielecki zespół zremisował we własnej hali z mistrzem Węgier 32:32. Drużyna ze stolicy regionu świętokrzyskiego straciła wówczas pewne wydawało się dwa punkty w ostatnich sekundach spotkania. „Nie wygraliśmy tego pojedynku, ale rozegraliśmy wtedy bardzo dobry mecz. Wtedy zabrakło nam szczęścia, ale kiedyś musi ono być po naszej stronie. Chciałbym, aby tak było w sobotę na Węgrzech” – nie ukrywał szkoleniowiec mistrzów Polski.

 

Z tym szczęściem, o którym mówi Dujszebajew, kieleckiej drużynie w tym sezonie Ligi Mistrzów najwyraźniej nie jest po drodze. Podobnie jak i Veszprem, także niemiecki Flensburg rzutem na taśmę wywiózł z Kielc remis. W ostatniej kolejce 14-krotni mistrzowie Polski cały czas gonili wynik w starciu z Paris Saint-Germain. Na kilka minut przed końcem wyszli nawet na prowadzenie, by przegrać jedną bramką.

 

„Mimo porażki, jestem zadowolony z postawy drużyny. Z tak świetnym zespołem jak mistrzowie Francji bardzo trudno jest odrabiać straty, a my byliśmy bardzo blisko zdobycia choćby jednego punktu. Uważam, że prezentujemy się coraz lepiej. Twardo walczymy o to, aby fortuna w końcu w tych najważniejszych momentach była z nami” – zapewnił Kirgiz.

 

Mecz w Veszprem to dla kieleckiej drużyny jedna z ostatnich szans na powalczenie o coś więcej, niż piąta lokata w grupie B. „Nie patrzę na to w ten sposób. Dla mnie liczy się tylko najbliższe spotkanie. Atutem węgierskiej ekipy będzie własna hala i fanatyczna publiczność. Ale pod względem sportowym oba zespoły znają się doskonale i trudno będzie czymś zaskoczyć rywala. Ale jak już wcześniej powiedziałem, nasza forma idzie w górę. Stać nas na to, aby udanie zamknąć tegoroczne występy w Lidze Mistrzów” – powiedział z przekonaniem Dujszebajew.

 

Na urazy w VIVE narzekają Sławomir Szmal i Karol Bielecki, ale obaj powinni wystąpić w najbliższym spotkaniu. Sobotni mecz Telekomu Veszprem z PGE VIVE Kielce rozpocznie się na Węgrzech o godz. 18. Gospodarze zajmują aktualnie trzecią lokatę w tabeli grupy B (11 punktów). Mistrzowie Polski są na piątym miejscu i mają trzy punkty mniej.

KJ, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie