Starcie gigantów w derbach Manchesteru

Piłka nożna
Starcie gigantów w derbach Manchesteru
fot. PAP/EPA

Niedzielne derby Manchesteru to najciekawiej zapowiadający się mecz być może nie tylko 16. kolejki Premier League, ale całej rundy jesiennej. Na Old Trafford wicelider podejmie niepokonanych jeszcze w tym sezonie piłkarzy trenera Josepa Guardioli.

Derby Manchesteru starciem dwóch w tym momencie najlepszych drużyn angielskiej ekstraklasy poprzednio były w kwietniu 2013 roku. W kolejnych latach "Czerwone Diabły" znalazły w kryzysie, ale po zatrudnieniu trenera Jose Mourinho zaczęły z niego wychodzić.

Ostatnie cztery sezony piłkarze "ManU" kończyli poza podium, jednak w obecnym od początku zapowiadali walkę o najwyższe cele. Od inauguracyjnej kolejki formą imponował ściągnięty z Evertonu Belg Romelu Lukaku i z siedmiu pierwszych meczów zespół wygrał sześć.

Po 15 kolejkach 20-krotny mistrz Anglii ma na koncie 11 zwycięstw, co wydaje się być wynikiem bardzo dobrym. Dorobek ten blednie jednak, kiedy porówna się go do wyczynów "The Citizens".

Manchester City jest niepokonany, a wygrał aż 14 spotkań, dzięki czemu ma osiem punktów przewagi nad lokalnym rywalem. O ile obie drużyny prezentują się podobnie w obronie (United mają dziewięć straconych goli, a City 10), to w ataku z podopiecznymi Guardioli nikt nie może się równać - średnio zdobywają w meczu ponad trzy gole.

"Jesteśmy lepszą drużyną niż w poprzednim sezonie, ale rywale również poczynili postępy. Bez względu na wynik ten mecz nie rozstrzygnie jeszcze sprawy mistrzostwa. Moim zdaniem w walce o tytuł wciąż liczą się także inne kluby" - podkreślił Mourinho.

Największym osłabieniem jego zespołu jest brak Paula Pogby. Francuz przed tygodniem w meczu z Arsenalem został ukarany czerwoną kartką i musi pauzować.

Mający olbrzymi potencjał "The Citizens" zagrają praktycznie w optymalnym zestawieniu. Na drobne urazy ostatnio narzekali David Silva i Gabriel Jesus, ale na niedzielę mają być gotowi.

Drużyna Guardioli wygrała 13 spotkań z rzędu. Nikt w historii Premier League nie wygrał w jednym sezonie 14 kolejnych spotkań. United natomiast, licząc wszystkie rozgrywki, nie przegrali na własnym stadionie od 10 września 2016 roku, kiedy 1:2 ulegli... City.

W cieniu derbów Manchesteru nieco ponad dwie godziny wcześniej zagrają ze sobą dwie drużyny z Liverpoolu - zespół trenera Juergena Kloppa podejmie Everton. Faworytem są zajmujący czwarte miejsce w tabeli "The Reds", ale Everton, który po letnich wzmocnieniach długo zawodził, wreszcie zaczął wygrywać.

"Piłkarze Liverpoolu grają bardzo szybko, z olbrzymią pewnością swoich umiejętności. Wiem jednak, że można ich zatrzymać, a jednym ze sposobów może być wysoki pressing" - powiedział prowadzący Everton od niespełna dwóch tygodni trener Sam Allardyce.

Teoretyczne łatwe zadania czekają pozostałe drużyny z czołówki. Chelsea na wyjeździe zmierzy się z West Ham United, Arsenal, również na boisku rywala, z Southampton, a Tottenham kryzys spróbuje przełamać u siebie w starciu ze Stoke City. "Koguty" świetnie poradziły sobie w Lidze Mistrzów, ale na krajowym podwórku na zwycięstwo czekają już od ponad miesiąca.

Coraz trudniejsza jest sytuacja Swansea City Łukasza Fabiańskiego. Choć polski bramkarz robi co może i "Łabędzie" nie tracą wielu goli, to na niemoc napastników nie może już nic poradzić. Walijski zespół zdobył tylko osiem bramek i zamyka tabelę. W sobotę podejmie znajdujące się tuż nad strefą spadkową West Bromwich Albion. Piłkarzem WBA jest Grzegorz Krychowiak, ale ostatnio nie opuszcza ławki rezerwowych.

RM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie