Jagiellonia Białystok zdemolowała Koronę Kielce! Sekulski blisko hat-tricka
Jagiellonia Białystok w meczu 20. kolejki Ekstraklasy przed własną publicznością pokonała aż 5:1 Koronę Kielce. Dwa gole dla ekipy prowadzonej przez Ireneusza Mamrota strzelił Łukasz Sekulski. Napastnik białostoczan mógł skompletować hat-tricka, ale w końcówce spotkania nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Maciejem Gostomskim. Korona, w mocno przemeblowanym składzie, doznała drugiej z rzędu wysokiej porażki.
Aż cztery bramki kibice w Białymstoku zobaczyli już w pierwszej połowie. Od początku zaatakowali gospodarze, bardzo aktywny był na prawym skrzydle Przemysław Frankowski i to on zaczął akcję, po której Jagiellonia objęła prowadzenie. Zbiegł do środka i zagrał do Arvydasa Novikovasa, a Litwin minął dwóch obrońców i strzałem z ok. 14 metrów pokonał Macieja Gostomskiego.
Po uzyskaniu prowadzenia białostoczanie nieco się cofnęli, więc mecz się wyrównał. W 21. min wyrównał się i wynik - Jacek Kiełb pięknym uderzeniem z ok. 25 metrów nie dał szans Mariuszowi Pawełkowi, w bramce Jagiellonii zastępującemu w tym meczu kontuzjowanego Słowaka Mariana Kelemena.
Kolejne dwie bramki gospodarze strzelili po kontrach, wykorzystując błędy w ustawieniu defensywy Korony. W 29. min Novikovas przebiegł spod swojej bramki lewym skrzydłem i zagrał na linię pola karnego do Łukasza Sekulskiego, który w sytuacji sam na sam zdobył gola. Tuż przed gwizdkiem na przerwę, białostoczanie wygrali piłkę na środku boiska i przeprowadzili szybki atak, Sekulski i Karol Świderski wyszli sam na sam z Gostomskim, a Świderski tylko dopełnił formalności.
Druga połowa rozpoczęła się od ataków Korony, strzelali Maciej Górski i Kiełb, ale niecelnie. I gdy goście mieli niedużą przewagę, padła czwarta, a potem piąta bramka dla Jagiellonii. Obie akcje były podobne, przeprowadzone lewą stroną. W 64. min brazylijski obrońca Guilherme ruszył do ataku i z linii końcowej zagrał płasko w pole karne, a celnym uderzeniem popisał się Sekulski. Trzy minuty później Fedor Cernych dośrodkował, a Bartosz Kwiecień, uderzeniem głową, ustalił wynik.
Goście próbowali atakować i w 79. min mogli zdobyć drugą bramkę, ale po dośrodkowaniu Kiełba, Gruzin Nika Kaczarawa trafił w poprzeczkę. Tuż przed końcem meczu hat-trick powinien skompletować Sekulski. Napastnik gospodarzy był sam na sam z Gostomskim, uderzał dwa razy, ale bramkarza Korony nie zdołał pokonać.
Jagiellonia Białystok - Korona Kielce 5:1 (3:1)
Bramki: Novikovas 11, Sekulski 29, 64, Świderski 45, Kwiecień 67 - Kiełb 21
Jagiellonia Białystok: Mariusz Pawełek - Rafał Grzyb, Ivan Runje, Nemanja Mitrovic, Guilherme Sitya (84' Marek Wasiluk) - Taras Romanczuk, Bartosz Kwiecień - Przemysław Frankowski, Karol Świderski (74' Martin Pospisil), Arvydas Novikovas (61' Fedor Cernych) - Łukasz Sekulski
Korona Kielce: Maciej Gostomski - Bartosz Rymaniak, Radek Dejmek, Adnan Kovacevic, Elhadji Pape Diaw (46' Nika Kaczarawa), Ken Kallaste (58' Elia Soriano) - Łukasz Kosakiewicz, Mateusz Możdżeń, Fabian Burdenski (46' Goran Cvijanovic), Jacek Kiełb - Maciej Górski
Żółte kartki: Romanczuk, Kwiecień - Górski, Możdżeń, Kosakiewicz
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków) Widzów: 4774
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze