Wpadka organizatorów TCS! Stoch usłyszał fatalną wersję hymnu Polski
Kamil Stoch powiększył swoją przewagę w klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni triumfując w drugich zawodach w Garmisch-Partenkirchen. Polak stając na podium musiał jednak poczuć zawód, ponieważ... organizatorzy nie popisali się z doborem polskiego hymnu. Melodia została zachowana, jednak tempo było zbyt wolne. Wykonanie zostało przez internautów porównane do tego z 2002 roku, gdy do meczu z Koreą Południową polską reprezentację wyprowadziła Edyta Górniak...
Dwukrotny mistrz olimpijski z Soczi i zwycięzca poprzedniej edycji Turnieju Czterech Skoczni w Ga-Pa był liderem po pierwszej serii, w której uzyskał 135,5 m. W drugiej serii Stoch postawił kropkę nad "i" uzyskując najdłuższą odległość w całych zawodach. Polak wylądował na 139,5 metrze i zwyciężył drugi konkurs w TCS.
Wstydliwa była jedynie scena, która rozegrała się podczas ceremonii wręczenia medali. Stoch stanął na najwyższym stopniu podium, jednak gdy organizatorzy mieli nagrodzić go Mazurkiem Dąbrowskiego... ten usłyszał zniekształcony utwór, będący tylko imitacją hymnu Polski.
Melodia została zachowana, jednak organizatorzy kompletnie nie trafili z tempem, przez co utwór miał niezwykle ponury wydźwięk. Internauci żartowali, że jest to najgorsze wykonanie hymnu Polski zaraz po niezwykle sławnym z roku 2002, gdy Edyta Górniak odśpiewała go przed meczem z Koreą Południową na mundialu.
Przejdź na Polsatsport.plNiech im ktoś z federacji PZN zawiezie tam nasz hymn. Bo jeszcze się przyda.
— Marek Magiera (@MagieraMarek) 1 stycznia 2018