Napastnik, który zbawi Real Madryt

Piłka nożna
Napastnik, który zbawi Real Madryt
fot. PAP

W biurach na Santiago Bernabeu powrócił temat zakupu nowego napastnika. Porażka Królewskich na własnym stadionie z Barceloną 0:3 przelała czarę goryczy. W Madrycie brakuje lisa pola karnego, człowieka, który wie jak umieścić piłkę w siatce.

W sezonie 2016/2017 Królewscy mieli w składzie Alvaro Moratę, który wchodząc zazwyczaj z ławki rezerwowych strzelił we wszystkich rozgrywkach 20. goli. Hiszpan w letnim okienku transferowym został sprzedany do Chelsea, a w jego miejsce teoretycznie nie ściągnięto zastępcy. Teoretycznie, gdyż z wypożyczenia powrócił wychowanek klubu Borja Mayoral, któremu nie udało się przebić do pierwszej jedenastki VFL Wolfsburg. Ponadto, Hiszpan ma dopiero 20. lat i nie jest jeszcze w stanie udźwignąć ciężaru gry.

 

W składzie był również James Rodriguez, który w sezonie 2016/2017 dołożył 11. trafień. Jednak klub musiał wybrać pomiędzy nim, a Isco. Wybór padł na Hiszpana więc Kolumbijczyk udał się na wypożyczenie do Bayernu Monachium.

Real Madryt w tym sezonie utracił "głębię" składu. Co prawda, w kadrze pojawili się nowi piłkarze: Theo Hernandez, Dani Ceballos, Jesus Vallejo, Marcos Llorente czy wspomniany wcześniej Borja Mayoral. Jednak są to gracze, którzy potrzebują sezonu, bądź dwóch do nabycia doświadczenia. Królewscy nie pozyskali zawodnika, który mógłby "z miejsca" wejść do pierwszego składu.

Wielu ludzi może pomyśleć - "przecież jest Cristiano Ronaldo". To prawda, ale czy zawodnik, który kończy w tym roku 33 lata będzie mógł dalej w razie potrzeby nieść drużynę na swoich plecach?

Kolejni pomyślą sobie - "przecież jest Gareth Bale". Bale'a nie ma i nie wiadomo czy kiedykolwiek będzie, ponieważ jest wiecznie kontuzjowany. Może te urazy Walijczyka nie są najpoważniejsze, co nie zmienia faktu, że opuścił już ponad 90 meczów w barwach Królewskich. W ciągu pięciu sezonów zmagał się z aż 19 kontuzjami. W sezonie 2016/2017 opuścił 33 mecze. Powrót po kontuzji to połowa sukcesu, a drugą część stanowi powrót do formy, z czym Bale ma ewidentny problem...

 

Dlatego Zinedine Zidane, Florentino Perez i Jose Angel Sanchez szukają gracza, który mógłby konkurować z już prawie nieistniejącym triem BBC. W szeregach Królewskich jest przecież Marco Asensio, ale jest jeszcze młody i musi się wciąż ogrywać. Są tacy zawodnicy jak Isco czy Mateo Kovacić, jednak żaden z nich nie jest od zdobywania bramek. Oni mają kreować sytuacje strzeleckie dla napastnika, którego Los Blancos w tym momencie nie mają, gdyż Benzema w tym sezonie po prostu nie strzela goli.

Wobec tego, na kogo Królewscy mogą się zdecydować? Od paru miesięcy mówi się o zainteresowaniu rewelacyjnie grającym Harrym Kane'em. Krążą również pogłoski o tym, że Real interesuje się Mauro Icardim, Alexisem Sanchezem i młodziutkim Timo Wernerem.

 

Mówi się też, że na Santiago Bernabeu zagości Eden Hazard. Belg odrzucił ofertę przedłużenia kontraktu z Chelsea, a jego ojciec przyznał, że 26-latek oczekuje na ofertę z Madrytu. Hazard to nie jest typowa dziewiątka, jednak z pewnością mógłby zastąpić Cristiano Ronaldo na lewej flance, ponieważ Portugalczyk już od dłuższego czasu jest jedynie imitacją skrzydłowego.

Pogłoski na temat możliwości transferowych nie milkną i zapewne prędzej czy później, któraś z nich się spełni.

Erwin Nkounkou, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie