Trefl Gdańsk - PGE Skra Bełchatów. Transmisja w Polsacie Sport

Po ostatniej porażce z mistrzem Polski ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle PGE Skra spróbuje nad morzem nabrać wiatru w żagle. A bilans z podopiecznymi Anastasiego jest dla niej jak najbardziej korzystny -  z 25 ostatnio rozegranych meczów wygrała aż 20. Ponadto w ostatnich siedmiu konfrontacjach straciła tylko dwa sety. Bełchatowianie najczęściej wygrywali 3:0 (14 razy), czterokrotnie 3:1, a dwukrotnie po tie-breaku. Dobrą passą mogą pochwalić się także w Gdańsku, gdzie w 10 ligowych starciach pokonali gospodarzy ośmiokrotnie.

Trefl Gdańsk i PGE Skra w tym sezonie spotkały się już w listopadzie w Bełchatowie. Wtedy podczas jednego z przedmeczowych treningów kontuzji doznał rozgrywający gdańszczan Mateusz Mika - wyeliminowała go ona z gry w tamtym spotkaniu, a także kolejnych starciach. Było to niewątpliwe osłabienie, ale nie można tłumaczyć porażki 0:3 jedynie absencją Miki. Co na ten temat sądzi trener gospodarzy piątkowego spotkania?

– W meczu w Bełchatowie Skra niesamowicie zagrywała, a my mieliśmy wiele problemów w przyjęciu. Jeśli porównamy bełchatowian i nas, nasi piątkowi rywale są o wiele mocniejsi w zagrywce z wyskoku, ale w innych elementach gry prezentujemy podobny poziom. Musimy więc poprawić naszą grę w przyjęciu, by radzić sobie z ich zagrywkami – ocenia Anastasi.

W piątek na parkiecie spotka się czterech mistrzów świata. Mariusz Wlazły i Karol Kłos po stronie PGE Skry oraz Mika i Piotr Nowakowski po stronie gospodarzy. Wlazły rozgrywa kolejny bardzo dobry sezon i mimo krótkiej przerwy, która spowodowana była niegroźną kontuzją, znajduje się na trzecim miejscu w rankingu najlepiej zagrywających PlusLigi. Czwarte miejsce w tym zestawieniu zajmuje natomiast młody przyjmujący PGE Skry Bartosz Bednorz.

Transmisja meczu Trefl Gdańsk - PGE Skra Bełchatów od godz. 18:00 w Polsacie Sport. Komentują: Tomasz Swędrowski i Ireneusz Mazur.