Puchar Polski: Łatwa przeprawa Trefla w Nysie
Siatkarze AZS PWSZ Stal Nysa przegrali z Treflem Gdańsk 0:3 w ćwierćfinale Pucharu Polski. Ekipa z PlusLigi uzyskała awans do turnieju finałowego, który zostanie rozegrany w Hali Stulecia we Wrocławiu w dniach 27–28 stycznia.
W ćwierćfinale Pucharu Polski siatkarzy los znów zetknął ze sobą ekipy z Nysy i Gdańska. Przed rokiem Stal uległa podopiecznym Andrei Anastasiego 1:3 (19:25, 24:26, 25:19, 17:25).
– Rok temu wygraliśmy w Nysie 3:1, ale to nie był łatwy mecz. Trzeba też jednak szczerze przyznać, że nie byliśmy wtedy w najlepszej formie, a także graliśmy w hali, która zdecydowanie sprzyjała gospodarzom. W tym sezonie sytuacja jest jednak całkiem inna. Po pierwsze mamy zupełnie inną drużynę, a po drugie gramy w nowej hali w Nysie, której serdecznie gratuluję klubowi i miastu – mówił przed meczem szkoleniowiec gdańszczan.
Nowy obiekt w Nysie został otwarty pod koniec grudnia meczem Stali z gwiazdami polskiej siatkówki. Miejscowi siatkarze zdołali tu już przegrać ligowe spotkanie z AZS Częstochowa 1:3. W walce o Final Four Pucharu Polski pierwszoligowcy mieli zdecydowanie trudniejszego rywala
– Chcę, byśmy zagrali dobry mecz. A czy wygramy? Nie wiem. Liczę na fajne widowisko i walkę z Treflem. Doceniam klasę przeciwnika, trenera Anastasiego, lecz na pewno się nie położymy i nie przegramy w szatni. Powalczymy dla naszych kibiców, których będzie ponad dwa i pół tysiąca – mówił przed spotkaniem trener AZS PWSZ Stal Nysa Piotr Łuka.
Ambitna walka to jednak zbyt mało, by pokonać drużynę z czołówki tabeli PlusLigi. Przyjezdni pewnie wygrali dwie pierwsze partie. W premierowej zbudowali wyraźną przewagę w środkowej części (11:16), wykorzystując słabsze przyjęcie u rywali. W końcówce nie było większych emocji, a Damian Schulz skutecznym atakiem zakończył seta (19:25). W drugiej dominowali już od początku (3:8) i praktycznie nie dali dojść do głosu rywalom (11:16, 14:20), a wynik ustalił tym razem Mateusz Mika (17:25).
Dopiero set numer trzy miał większą dramaturgię. Co prawda gospodarze przegrywali już 13:16 i 14:18, zdołali jednak nawiązać walkę z faworytami. Odrobili straty (19:19) i toczyli zaciętą walkę o przedłużenie tego meczu, którą zwieńczyła rywalizacja na przewagi. Z niej jednak – po skutecznych atakach Miki i Schulza zwycięsko wyszli gdańszczanie (24:26).
MVP Mateusz Mika. pic.twitter.com/KprBNUhxG6
— Adrian Brzozowski (@a_brzozowski) 10 stycznia 2018
AZS PWSZ Stal Nysa – Trefl Gdańsk 0:3 (19:25, 17:25, 24:26)
Stal AZS PWSZ: Bułkowski 4, Nożewski, Rawiak 8, Olczyk 6, Piotrowski 3, Wolański 2 – Bonisławski (libero) oraz Szymeczko 4, Lubaczewski, Kramer, Owczarz 13, Woroniecki 1.
Trefl: Nowakowski 9, Grzyb 1, Sanders 2, Schulz 12, Szalpuk 5, Mika 15 – Olenderek (libero) oraz Ferens 4, Jakubiszak, Niemiec 6, Kozłowski, Gunter 2.