Zimowi pływacy będą się ścigać w Katowicach
220 zawodników z 10 krajów zapowiedziało swój udział w sobotnich zawodach Pucharu Świata w zimowym pływaniu na otwartym akwenie, które będą też mistrzostwami Polski. Rywalizacja odbędzie się w wodzie o temperaturze ok. dwóch stopni.
Najodważniejsi zmierzą się w Ice Combo - przepłyną dwa kilometry w wodzie o temperaturze ok. dwóch stopni (z trzygodzinną przerwą na ogrzanie).
Rok temu najlepsi na dystansie jednego kilometra w Katowicach byli Czech Rostislav Vitek z czasem 14:01,77 i Argentynka Victoria Morii (15:44,05). Najlepszy z Polaków Marcin Trudnowski (Grupa Wodna Elbląg) był trzeci z czasem 17:29,41.
Wtedy trzeba było wycinać w lodzie o grubości 30 cm tor dla pływaków.
- W tym roku może nie być lodu, ale woda jest tak samo zimna. Frekwencja jest rewelacyjna. W Ice Combo wystąpi 16 osób. To trzeba po prostu przeżyć, nigdy czegoś takiego nie było, ale uważam, że jest to do zrobienia – powiedział Leszek Naziemiec, jeden z organizatorów i uczestników imprezy.
W katowickim stawie w kilometrowym wyścigu o puchar swojego kraju wystartuje też 94 Czechów.
- Czechy to kolebka zimowego pływania, mającego tam kilkudziesięcioletnią tradycję. Jesteśmy dumni, że mogliśmy ich do nas zaprosić – dodał Naziemiec, szef polskiego oddziału International Ice Swimming Association.
Przyznał, że w zimowym pływaniu pociąga go duża adrenalina, jaką wywołuje wejście do lodowatej wody.
- Trzeba przełamać strach, mając na sobie tylko kąpielówki. Przeżycie jest naprawdę mocne – ocenił zawodnik przygotowujący się do listopadowej wyprawy pływackiej na Antarktydzie.
Wyjaśnił, że dla uczestników zimowej rywalizacji ważna jest temperatura powietrza.
- Im wyższa, tym jest łatwiej. Bardzo pomaga też – od strony psychicznej – słońce – podkreślił Naziemiec, który ubiegłoroczne zawody ukończył w czasie 21.03,69.
Siemianowiczanin do listopadowej wyprawy na Antarktydę przygotowuje się m.in. w rzeźni.
- Mam tam 800-litrowy pojemnik, do którego wlewamy schłodzoną solankę. Przy wysokim zasoleniu można osiągnąć temperaturę wody nawet minus 4,5 stopnia. I w niej trzeba się zanurzyć – wyjaśnił pływak na co dzień zajmujący się rehabilitacją niemowląt i małych dzieci, a także pracujący na katowickiej AWF.
Latem uczestniczył w wyprawie na daleką północ. W okolicach Spitsbergenu woda miała 4 stopnie i była cieplejsza niż w Katowicach. Tam Naziemiec pokonał angielską milę (1609 m) w czasie 39.39.
Przyznał, że od kiedy pływa w zimnej wodzie – czyli od 11 lat – katar miewa tylko alergiczny.
Komentarze