Kolejna afera podatkowa. Gwiazda Realu Madryt słono zapłaci!

Chorwat został oskarżony o zdefraudowanie 870 728 euro i będzie musiał je oddać urzędowi podatkowemu. Kara nałożona na Modricia mogła być o wiele większa, ponieważ biuro prokuratora była na tropie kont bankowych, które piłkarz założył na Wyspie Man, jednak to nie zostało mu udowodnione. Proces dotyczy nie tylko pomocnika Królewskich, ale też jego żony oraz spółki Ivano SARL ulokowanej w Luksemburgu.

Brazylijski obrońca zapłaci zaś 400 000 euro powiększone o naliczone odsetki, co daje w sumie 500 000 euro. Maksymalna kara za taki występek to pozbawienie wolności.

Do końca 2014 w Hiszpanii obowiązywało tzw. "prawo Beckhama", dzięki któremu zawodnicy trafiający do La Liga z innych krajów mogli płacić o wiele niższy podatek dochodowy. Piłkarze to najlepiej zarabiająca grupa społeczna na Półwyspie Iberyjskim. Nie tylko najlepiej zarabiająca, ale też bardzo sprytna. Kiedy "prawo Beckhama" przestało działać, zawodnicy postanowili zaoszczędzić nie odprowadzając podatków.

W jaki sposób? Między innymi ukrywając wynagrodzenia z tytułu praw do wizerunku. Najłatwiej jest to zrobić wyprowadzając pieniądze poza terytorium Hiszpanii - tak jak np. Messi w Panamie czy Ronaldo w Irlandii i na Wyspach Dziewiczych.

Od jakiegoś czasu hiszpański urząd skarbowy udowadnia, że nikt nie jest bezkarny, a każda sprawa podatkowa dotycząca piłkarza odbija się szerokim echem.