Gębala: Nie mogę znieść, gdy ktoś wylewa na mnie pomyje

Piłka ręczna
Gębala: Nie mogę znieść, gdy ktoś wylewa na mnie pomyje
fot. PAP

Tomasz Gębala w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" próbował wyjaśnić przyczyny niepowodzenia reprezentacji Polski podczas turnieju prekwalifikacyjnego do MŚ 2019. - Przyszliśmy do kadry w jej najtrudniejszym momencie od lat, ale zrobimy wszystko, żeby ją z tego wyciągnąć - powiedział Gębala.

Reprezentacja Polski po raz pierwszy od 2005 roku nie zagra na mistrzostwach świata w piłce ręcznej. Przez kilkanaście lat kibice byli świadkami wielu sukcesów kadry złożonej z wielu wybitnych graczy: Karola Bieleckiego, Sławomira Szmala, Mariusza Jurasika, Artura Siódmiaka czy Michała Jureckiego. Nasza reprezentacja przyzwyczaiła więc do tego, że gra na mundialu i do tego, że zdobywa medale. Gębala zapytany o to przez "Przegląd Sportowy" nie potrafi ukryć żalu.

- Myśli pan, że my nie mamy żalu? Że jako dzieciaki na początku sportowej drogi nie siedzieliśmy przed telewizorami i nie podniecaliśmy się zwycięstwami? My też to pamiętamy i doskonale zdajemy sobie sprawę, że im nie dorównujemy. Ale nie mogę znieść, gdy ktoś wylewa na mnie pomyje. Jak słyszę, że to my zatapiamy polski szczypiorniak i jesteśmy wszystkiemu winni. Przyszliśmy do kadry w jej najtrudniejszym momencie od lat, ale zrobimy wszystko, żeby ją z tego wyciągnąć - mówi młodszy z braci Gębalów.

- My po prostu nie jesteśmy zawodnikami pokroju braci Lijewskich, Jureckich, Karola Bieleckiego czy Grzegorza Tkaczyka. Tych legend można wymieniać bardzo dużo. Nie wyszedł nam ten turniej, ale przegraliśmy go po walce. Wyszliśmy na parkiet z misją pokazania wszystkiego, co potrafimy - tłumaczy rozgrywający Orlen Wisły Płock.

Gębala odnosi się także do nastrojów, jakie panowały w szatni reprezentacji po remisie 27:27 z Portugalią. - Tak denerwującej i smutnej ciszy w szatni, jaka panowała w niedzielę, jeszcze nie przeżyłem. Każdy – ja też – wraca w głowie do konkretnych akcji i próbuje rozważać, gdzie mógł zachować się lepiej. Tylko że dopóki nie zobaczymy nagrania z meczu z Portugalczykami, nie ma to sensu. Sprawa jest prosta – przegraliśmy ten mecz na boisku, a nie w przygotowaniach. Wiedzieliśmy, jak grają nasi rywale, mieliśmy przygotowane własne akcje. Ale popełniliśmy o jeden błąd za dużo lub rzuciliśmy Portugalczykom o jedną bramkę za mało - mówi rosły szczypiornista.

 

Cały wywiad w "Przeglądzie Sportowym".

psl, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie