Nawet po upadku żarty się go trzymają. Austriacki skoczek w... ciąży
Mimo upadku dobry nastrój nie opuszcza Michaela Hayboecka. Co prawda Austriak w rezultacie musiał wycofać się z drugiej serii mistrzostw świata w lotach narciarskich, w niemieckim Oberstdorfie. Jednak po zawodach tryskał humorem czego dowodem jest zdjęcie, które zamieścił na swoim profilu na jednym z portali społecznościowych.
W pierwszej odsłonie konkursu MŚ w lotach Hayboeckowi nie udało się osiągnąć takiej odległości, która by go satysfakcjonowała. 26-latek z Linzu walcząc o metry długo ociągał się z lądowaniem. Efekt był taki, że Austriak nie zdołał ustać spóźnionego telemarku i się wywrócił. Na szczęście po chwili podniósł się o własnych siłach.
Pomimo upadku i uzyskanie odległości 171,5 metra utytułowany skoczek zajął 28. miejsca. Jednak podjął decyzję o rezygnacji z drugiej serii, ze względu na ból w łokciu. Ostatecznie trafił do szpitala, gdzie przeszedł konieczne badania. Po nich okazało się, że skoczek nie odniósł poważniejszych obrażeń.
Austriacki serwis internetowy kleinezeitung.at podał, że doszło do zerwania włókien mięśniowych w przedramieniu. Opuchlizna, który pojawiła się po wypadku, uniemożliwia zawodnikowi pełen zakres ruchów w stawie łokciowym.
Mimo niebezpiecznego zdarzenia na skoczni uśmiech nie schodzi z twarzy Hayboecka. Za pośrednictwem Instagrama opublikował zdjęcie ze szpitala z zabawnym komentarzem. - Będzie chłopiec - napisał żartując sobie, że spodziewa się dziecka.
Przejdź na Polsatsport.pl