Nadal stracił seta, ale awansował do ćwierćfinału Australian Open

Nadal musiał się mocno napracować, by wyeliminować wyróżniającego się na tle innych zawodników drobną posturą Schwartzmana. Mierzący 170 cm gracz pokazał się z dobrej strony już podczas ubiegłorocznego US Open, gdy dotarł do po raz pierwszy w karierze do wielkoszlemowego ćwierćfinału. Za niedzielny występ w Melbourne też zebrał sporo pochwał. Imponował zaangażowaniem i determinacją, z jaką przystąpił do konfrontacji z pierwszą rakietą świata. Szybko przemieszczający się po korcie Argentyńczyk biegał do każdej piłki i nieraz publiczność nagradzała go brawami za efektowne akcje. Nieraz był równorzędnym rywalem dla jednego z faworytów całej imprezy.

Wysiłki tenisisty z Ameryki Południowej zostały nagrodzone w drugim secie, gdy trzykrotnie przełamał Hiszpana i wygrał tę odsłonę. Nadal potrzebował aż 13 minut, by utrzymać podanie w drugim gemie czwartej partii. Pięć razy był wówczas o punkt od jego straty. W decydującym secie obronił siedem "break pointów", a w całym spotkaniu 15 z 18. W ważnych momentach zawodnik z Majorki przypominał swoimi zagraniami, dlaczego jest liderem rankingu. Wykorzystał trzecią piłkę meczową po prawie czterech godzinach spędzonych na korcie.

"Diego to wspaniały gracz pod każdym względem. To była świetna bitwa. Wiedza, że mogę wytrzymać na korcie prawie cztery godziny w meczu o dobrej intensywności daje mi pewność siebie" - zaznaczył Nadal, który pod koniec ubiegłego roku miał kłopoty z kolanem i z tego powodu wycofał się z wszystkich styczniowych startów poprzedzających Australian Open.

Niedzielna wygrana zapewniła mu pozostanie na pierwszym miejscu listy ATP po zakończeniu rywalizacji w Melbourne niezależnie od jego dalszych losów w tym turnieju.

W ćwierćfinale 31-letni Hiszpan spotka się z rozstawionym z "szóstką" Chorwatem Marinem Cilicem.

Nadal ma w dorobku 16 tytułów wielkoszlemowych, z czego tylko jeden wywalczył w Melbourne (2009 rok). W poprzednim sezonie triumfował we French Open i US Open. W Australii 12 miesięcy temu dotarł do finału, w którym uległ w pięciu setach Szwajcarowi Rogerowi Federerowi.