Pjongczang 2018: Ślubowała pierwsza grupa polskich olimpijczyków

Zimowe
Pjongczang 2018: Ślubowała pierwsza grupa polskich olimpijczyków
fot. PAP

Panczenistka Katarzyna Bachleda-Curuś odczytała we wtorek w Centrum Olimpijskim słowa ślubowania w imieniu pierwszej grupy reprezentantów Polski i ich opiekunów przed wyjazdem do Pjongczangu na rozpoczynające się 9 lutego zimowe igrzyska.

W Warszawie zebrało się trzynaścioro reprezentantów łyżwiarstwa szybkiego, ścigających się zarówno na torze długim, jak i krótkim. Zabrakło jednak czterech panczenistów, których starty zaplanowane są nieco później. Mowa o rywalizujących na 500 i 1000 m: Sebastianie Kłosińskim, Arturze Nogalu, Piotrze Michalskim i Arturze Wasiu.

- Czytanie słów przysięgi było dla mnie olbrzymim zaszczytem, ale przyznaję, że także bardzo stresujące - powiedziała Bachleda-Curuś, dla której będzie to już piąty olimpijski występ. Wcześniej rywalizowała w Salt Lake City, Turynie, Vancouver i Soczi.

W Kanadzie i Rosji sięgnęła po medale z koleżankami z drużyny - najpierw po brązowy, a następnie po srebrny. Wierzy, że w Korei Południowej stać je na kolejny sukces.

- To jest sport i wszystko może się zdarzyć, a my na pewno damy z siebie wszystko - zapewniła.

Nominacje wręczali zawodnikom podsekretarz stanu w MSiT Jan Widera, prezes PKOl Andrzej Kraśnicki, sekretarz generalny PKOl Adam Krzesiński i prezes Grupy Lux Med Anna Rulkiewicz.

-  Atmosfery panującej na igrzyskach nie można porównać z żadnymi innymi zawodami. Życzę wam, by duch walki olimpijskiej był zawsze z wami - zwrócił się do sportowców Widera.

Wśród ślubujących był Zbigniew Bródka, który podczas ceremonii otwarcia będzie pełnił funkcję chorążego.

- Dziękuję ci za fakt podjęcia się tej misji. Misji obarczonej klątwą, ale my w nią i tak nie wierzymy - podkreślił Kraśnicki.

O "klątwie chorążego" mówi się od jakiegoś czasu. Wszystko dlatego, że od 26 lat sportowiec, który pełnił tę funkcję na igrzyskach nie odniósł sukcesu.

- Przyznaję, że kiedy zaproponowano mi funkcję chorążego to się zawahałem, ale tylko na moment, w końcu to wielki zaszczyt. Mam już wprawę w maszerowaniu z flagą, bo robiłem to przy okazji ceremonii zamknięcia igrzysk w Soczi. Co do klątwy, to ona mnie dotknęła już chyba przed sezonem. Z powodu kontuzji długo nie mogłem normalnie trenować - powiedział mistrz olimpijski z Soczi na 1500 m.

Bródka jest drugim panczenistą, który został chorążym. Osiem lat temu w Vancouver był nim Konrad Niedźwiedzki. Brązowy medalista w wyścigu drużynowym z Soczi w Kanadzie najlepszy wynik osiągnął na 1500 m - 17. miejsce.

Na kolejne dni zaplanowano jeszcze siedem ślubowań. Jako ostatni olimpijskie nominacje 12 lutego odbiorą snowboardziści. Justyna Kowalczyk, przebywająca w Kazachstanie, jest natomiast jedynym polskim sportowcem, który w analogicznej uroczystości weźmie udział już w Pjongczangu.

Rywalizacja o medale w Korei Południowej potrwa od 9 do 25 lutego.

CM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie