Cztery mecze pauzy dla piłkarza Watford za pokazanie środkowych palców?
FA (przyp. red. The Football Association) może ukarać Troya Deeneya nawet czterema meczami kary, za obraźliwą "cieszynkę" piłkarza, który po strzeleniu rzutu karnego pokazał środkowe palce. Angielski związek oczekuje jeszcze na raport sędziego prowadzącego mecz - Mike'a Deana.
Troya Deeneya czeka urlop w postaci nawet czterech meczów zawieszenia, za gest który wykonał po strzeleniu gola. Watford na własnym stadionie grało z Chelsea, a 29-letni napastnik otworzył wynik, wykorzystując rzut karny w 42. minucie gry. Tuż po tym wykonał obraźliwy gest w stronę kibiców.
Deeney tłumaczy, że była to jedynie odpowiedź na plotki transferowe. Chciał zaznaczyć, że pozostaje w klubie i nigdzie się nie rusza. - Było bardzo dużo plotek transferowych wokół mnie. Nic nie mówiłem, aż do momentu, w którym zdecydowałem się pokazać wszystkim, że wciąż tu jestem - powiedział Deeney.
Jeśli arbiter wspomniał w pomeczowym raporcie o geście, który wykonał piłkarz, to grożą mu co najmniej dwa mecze kary. Napastnik był już zawieszony na trzy mecze w październiku, za agresywne zachowanie w stosunku do piłkarza Stoke - Joe Allena. Natomiast, w grudniu na Deeneya został nałożony zakaz występowania w czterech kolejnych meczach. Napastnik wykonał agresywny ślizg, który mógł skończyć się poważną kontuzją Colina Quanera.
W ubiegłym roku Dele Alli również był zmuszony dłużej pozostać na urlopie. Po tym jak pokazał środkowy palec, w meczu kwalifikacyjnym mistrzostw świata ze Słowenią, FIFA nałożyła na niego jeden mecz kary.
Komentarze