Pjongczang 2018. Radke: Bródka dał z siebie wszystko, ale poprzeczka była bardzo wysoko

Zimowe
Pjongczang 2018. Radke: Bródka dał z siebie wszystko, ale poprzeczka była bardzo wysoko
fot. PAP

- Zbyszek Bródka bardzo chciał i walczył. Dał z siebie wszystko, ale poprzeczka była dziś bardzo wysoko - ocenił występ panczenisty w Pjongczangu dwukrotny olimpijczyk Jaromir Radke. Mistrz olimpijski z Soczi rywalizację na 1500 m zakończył na 12. miejscu.

Panczenista UKS Błyskawica Domaniewice w Gangneung Oval w parze wygrał z Amerykaninem Brianem Hansenem, ale od najlepszego Holendra Kjelda Nuisa okazał się słabszy o 2.30 s. Na dalszych pozycjach uplasowali się pozostali Polacy - Jan Szymański był 16., a Konrad Niedźwiedzki - 20.

- Nadzieje na dobry start były ogromne. Zbyszek zrobił jednak co mógł i to, na co go obecnie stać. Bardzo chciał i walczył o jak najlepszy rezultat. Dał z siebie wszystko, ale poprzeczka była dziś bardzo wysoko – powiedział Radke, uczestnik igrzysk w Albertville (1992) i Lillehammer (1994), gdzie zajął piąte miejsce na 10 km.

Zaznaczył, że osiągnięty przez Bródkę w Korei Płd. rezultat 1.46,31 był jednym z lepszych jego występów w tym sezonie.

Były panczenista przyznał, że znając zdrowotne problemy Bródki liczył, że znajdzie się on w pierwszej dziesiątce, bo – jak zwrócił uwagę - nie zawsze się wygrywa. - Jest trochę dalej, ale 12. miejsce nie jest kompromitujące. Każdy chciałby więcej, ale pamiętajmy, jak wiele Zbyszek zrobił dla polskiego łyżwiarstwa szybkiego. Tytułu z Soczi nikt mu nie odbierze - podkreślił.

Oceniając starty na 1500 m pozostałych reprezentantów Polski powiedział, że najbardziej żal mu Niedźwiedzkiego, dla którego są to czwarte igrzyska.

- Przyznam, że dziś najbardziej na niego liczyłem, bo trenował z zawodową grupą z Holandii, a więc z najlepszymi. Do tego to bardzo waleczny zawodnik, ale trochę zabrakło mu szczęścia i tej przysłowiowej kropki nad i. Dziś zajął odległe miejsce i chyba pod względem indywidualnych startów najlepiej będzie wspominał Turyn, gdzie w biegu na 1500 m był dwunasty - tłumaczył Radke.

We wcześniejszych wyścigach w Gangneung Oval z biało-czerwonych najlepiej zaprezentowała się Natalia Czerwonka, która zajęła 9. miejsce na 1500 m. Zdaniem Radke to był dobry bieg zawodniczki MKS Zagłębie Lubin, a podsumowując dotychczasowe występy reprezentantów w Pjongczangu ocenił, że oddają one obecny poziom polskiego łyżwiarstwa szybkiego.

- Świat cały czas robi postępy. Kasia Bachleda-Curuś w Soczi była szósta na 1500 m, a teraz 13. W czteroletnim okresie między igrzyskami w każdej dyscyplinie wiele się zmienia. Nasi kadrowicze w tym czasie mieli zaś sporo różnych problemów – m.in. zdrowotnych i treningowych. Minione cztery lata były dla nich pod górkę – stwierdził były wielokrotny mistrz Polski.

Radke medalowej szansy na torze Pjongczangu upatruje w rywalizacji drużynowej kobiet. Zaznaczył jednak, że będzie o to bardzo ciężko, bo w jego opinii poza naszym zasięgiem są Holenderki i Japonki, a do brązowego medalu pretenduje kilka reprezentacji.

- Może pokusimy się o jakąś niespodziankę w biegu masowym. To nowa konkurencja na igrzyskach i mogą dziać się w niej różne rzeczy. Może to wykorzystamy – podsumował obecny trener młodzieży w KS Pilica Tomaszów Mazowiecki.

 

Od 9 do 25 lutego w ramach „otwartego okna” wszyscy abonenci Cyfrowego Polsatu będą mieli nieograniczony dostęp do 3 uruchomionych specjalnie na czas Zimowych Igrzysk Olimpijskich kanałów: Eurosport 3, Eurosport 4 i Eurosport 5, gdzie będzie można oglądać relacje z igrzysk w jakości HD i bez reklam.

 

Kanały dostępne będą na dekoderach Cyfrowego Polsatu pod numerami 222, 223, 224.

 

Dodatkowo zapewnimy polską oprawę komentatorską wydarzenia na tych kanałach, realizowaną przez dziennikarzy i ekspertów Polsatu Sport.

CM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie