Majewski: Mecz z Pogonią był jednym z moich najsłabszych występów

Piłka nożna
Majewski: Mecz z Pogonią był jednym z moich najsłabszych występów
fot. PAP

Piłkarz Lecha Poznań Radosław Majewski w ubiegłym sezonie był jednym z liderów środka pola, a jesienią często brakowało go nawet w kadrze meczowej. Po solidnie, jego zdaniem, przepracowanym okresie przygotowawczym, chce znów odgrywać ważną rolę w zespole.

Jesienią trener poznaniaków Nenad Bjelica podczas jeden z konferencji prasowych pozwolił sobie na krytykę 31-letniego pomocnika. - On nie gra tak jak wiosną - tłumaczył Chorwat brak Majewskiego w składzie.

- Było tak, że trochę grałem, potem nie grałem. Gdy nie wystąpiłem już w dwóch kolejnych spotkaniach, to dziwnie się z tym czułem. Podobnie, gdy brakowało mnie w meczowej "18". To był sygnał, że jest coś nie tak. Nie ukrywam, że różne myśli przychodziły mi do głowy - opowiadał Majewski.

Szkoleniowiec i piłkarz odbyli męską rozmowę. Były reprezentant Polski nie ukrywa, że miał właściwie dwie możliwości.

- Jeżeli nie potrafię współgrać z trenerem, to podajemy sobie ręce na dowiedzenia i tyle. Albo idę z drużyną, albo w drugą stronę i się żegnam. Ja natomiast szybko umiem dostosować się do sytuacji, trener dał mi wytyczne i myślę, że to lepiej wygląda. Nie zagrałem w pierwszym meczu z Arką Gdynia, ale przyjąłem to spokojnie, byłem w 18 meczowej. Nie chodziłem i marudziłem, bo pewnie kolejnej szansy bym nie dostał. Zagrałem z Pogonią i choć był to jeden ze słabszych moich występów, to staram się szukać pozytywów. A takim jest to, że trener dał mi sygnał, że idę w dobrym kierunku. A co do meczu liczy się też całokształt, czyli to, że zdobyliśmy trzy punkty - podkreślił Majewski.

Jak dodał, w odbudowie pomogła mu też współpraca z trenerem mentalnym.

- Dużo pracuję nad samym sobą. Moja głowa ma już pewne doświadczenia, ale też cały czas się uczę - zaznaczył.

Majewski wierzy, że ostatnia wygrana z "Portowcami" (2:0), da zespołowi pewność siebie przed niedzielnym spotkaniem w Kielcach z Koroną. Lechici bardzo długo czekają na wyjazdowe zwycięstwo - po raz ostatni trzy punkty wywalczyli w roli gości 20 sierpnia ubiegłego roku w Niecieczy z Bruk-Betem Termaliką (3:1). Majewski strzelił jednego gola dla "Kolejorza" i było to ostatnie jego trafienie w tym sezonie.

- Fajnie, żebyśmy w końcu wygrali na wyjeździe. Jak nie zdobywasz punktów na boiskach rywali, to potem czołówka ucieka. Drużyna, która chce zdobyć mistrzostwo i być w top 3 ekstraklasy, musi wygrywać na wyjeździe. W zespole staramy sobie stawiać takie kolejne cele, dodawać cegiełki, sami się motywować. Skoro udało się pokonać dobry zespół, jakim jest Pogoń, to dlaczego nie podtrzymać tego w Kielcach - podsumował Majewski.

CM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie