Pjongczang 2018: Matematyka i fizyka pasją polskiej snowboardzistki

Zimowe
Pjongczang 2018: Matematyka i fizyka pasją polskiej snowboardzistki
fot. PAP

Nie tylko igrzyska, ale i olimpijczycy - absolwenci naszej szkoły są kołem napędowym dla rozwoju sportu wśród uczniów - uważa Elżbieta Biela, nauczycielka wychowania fizycznego w SP nr 2 w Zakopanem i mama snowboardzistki Weroniki Bieli, która wystąpi w Pjongczangu.

Elżbieta Biela wspomniała, że nie tylko snowboard jest pasją Weroniki. Zawodniczka zakopiańskiego AZS uzyskała tytuł magistra matematyki, a niedawno otworzyła też przewód doktorski z fizyki.

Szkołę Podstawową nr 2 imienia Bronisława Czecha w Zakopanem ukończyły m.in. alpejki Agnieszka Gąsienica-Daniel (Vancouver 2010) i jej siostra Maryna (Soczi 2014 oraz Pjongczang). W gronie znanych absolwentów jest też skoczek narciarski Klemens Murańka, brązowy medalista w drużynie mistrzostw świata w Falun w 2015 roku.

W sobotę w snowboardowym slalomie olimpijskim wystartuje kolejna absolwentka szkoły na Skibówkach - Weronika Biela. - Takie wielkie sportowe imprezy mają duży wpływ na to, ile dzieci chce uczestniczyć w organizowanych przez nas zajęciach, ale jeszcze większy udział w tym zjawisku mają nasi sławni byli uczniowie. Młodzież spotyka się z nimi, a potem ... prosi o wpisanie na listę. Jest tylu chętnych, zwłaszcza w okresie ferii, że nie wszystkich ze względów organizacyjnych możemy przyjąć - powiedziała wuefistka.

W sumie opieką trenersko-instruktorską objęto ponad sto dzieci. Szkoła wspólnie z zakopiańskim urzędem miasta od kilku lat propaguje łyżwiarstwo szybkie oraz narciarstwo biegowe. Wcześniej były m.in. treningi z Józefem Łuszczkiem, złotym i brązowym medalistą mistrzostw świata w Lahti (1978).

- Teraz nauczanie kontynuują instruktorzy tej dyscypliny, jest też grupa panczenistów, nad którymi również czuwają profesjonaliści. Przed feriami ćwiczyliśmy dwa, a teraz w ferie trzy razy w tygodniu - dodała Biela.

Dużym zainteresowaniem cieszy się też snowboard oraz narciarstwo alpejskie. "Klub Sportowy Ski Test Kraków złożył do ministerstwa sportu projekt programu upowszechniania sportów zimowych i w ramach konkursu otrzymał środki. Nasz szkolny klub UKS Dwójka również i dzięki temu mogliśmy rozszerzyć działalność. Bardzo dobrze układa się również współpraca z Polskim Związkiem Narciarskim, który użyczył sprzęt" - poinformowała nauczycielka.

Zwróciła też uwagę, że oprócz treningów ogólnorozwojowych, nauki podstaw, a potem szlifowania nabytych umiejętności w konkretnej dyscyplinie, instruktorzy i nauczyciele-opiekunowie przekazują wiedzę w innych dziedzinach, które jednak ściśle wiążą się ze sportem. "Mówimy jak się ubierać, żeby nie zmarznąć, ale i też nie przegrzać podczas treningów, co jeść, jak dbać o sprzęt itp".

Ferie zakończą się w niedzielę, ale nie oznacza to, że nauka również. Już trzy dni później biorący udział w zajęciach oraz spora grupa pozostałych uczniów szkoły wystartuje w zawodach.

- One są głównie po to, aby pokazać uzyskane efekty. W sumie w kilku dyscyplinach zaprezentuje się 28 lutego kilkaset osób na łyżwach, 2 marca w narciarstwie zjazdowym i snowboardzie, natomiast dla tych mniej zainteresowanych sportami olimpijskimi będzie zjazd na tzw. jabłuszkach. Z kolei 6 marca formę sprawdzą biegacze narciarscy. A zajęcia kontynuować będziemy dwa razy w tygodniu - powiedziała Biela.

Dodała, że "jedynie te na lodzie potrwają najkrócej, ponieważ w marcu praktycznie nie będzie czynnych ogólnodostępnych lodowisk, ale pozostałe poprowadzimy do momentu, gdy na stokach i trasach będzie śnieg. Tradycyjnie alpejczycy zakończą sezon na Kasprowym Wierchu. Pokazujemy im wtedy zupełnie inne warunki do jazdy i naszą świętą górę. To zawsze są duże emocje, zwłaszcza, gdy dopisze pogoda".

Jej córka Weronika wystartuje w Pjongczangu w sobotę o godz. 1 czasu polskiego w kwalifikacjach snowboardowego slalomu giganta równoległego. "Zaczynała od narciarstwa alpejskiego pod okiem ojca, Janusza. Grupka, którą trenował rozpadła się i córka podjęła decyzję, że spróbuje jazdy na desce. Spodobało się i tak już zostało. Oczywiście jej start na igrzyskach oglądać będziemy! Będą nerwy i zaciśnięte kciuki, no i liczę, że to choć troszkę pomoże" - wyraziła nadzieję.

Zapytana czy podobnie jak córka jeździ na snowboardowej desce, mama olimpijki zaprzeczyła. "Może bym się i nauczyła, ale jestem tak zaangażowana w zajęcia, że każda, nawet najdrobniejsza kontuzja, mogłaby uniemożliwić mi pracę, którą kocham. Cieszy np. fakt, że dziesiątkę uczniów udało się doprowadzić do takiego poziomu, iż mogą kontynuować naukę w Zespole Szkół Mistrzostwa Sportowego".

CM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie