Sandecja nadal w kryzysie. "Miedziowi" lepsi od beniaminka
W meczu 25. kolejki piłkarskiej ekstraklasy Sandecja przegrała 0:1 z Zagłębiem Lubin. Dla beniaminka z Nowego Sącza był to 16. kolejne spotkanie bez wygranej. Natomiast podopieczni Mariusza Lewandowskiego mogli fetować pierwsze zwycięstwo w tym roku.
Rozgrywany w Niecieczy mecz odbył się w ekstremalnie trudnych warunkach atmosferycznych. Temperatura oscylowała wokół minus 12 stopni, a uczucie zimna wzmagał wiatr i prószący śnieg. Na trybunach zjawili się tylko najwytrwalsi kibice w liczbie niespełna stu.
Spotkanie nie stało na wysokim poziomie. Zawodnicy na nierównej murawie wybierali najprostsze środki. Od początku przewagę uzyskało Zagłębie, ale nie stwarzało okazji do zdobycia gola. W 12. minucie w zamieszaniu po rzucie rożnym z kilku metrów strzelał Bartosz Kopacz, ale nie trafił w bramkę.
W 30. minucie wydawało się, że musi paść gol dla lubinian. Mateusz Cetnarski, który po raz pierwszy w tym roku znalazł się w wyjściowej jedenastce Sandecji podał piłkę do… Filipa Starzyńskiego. Ten znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Michał Gliwa dobrze jednak skrócił kąt i obronił strzał pomocnika gości.
W 38. min jedyną groźną akcję w pierwszej połowie przeprowadzili gospodarze. Jakub Bartosz dośrodkował z prawego skrzydła na głowę Aleksandyra Kolewa. Dominik Hładun odbił piłkę po strzale Bułgara wprost pod nogi Tomasza Brzyskiego. Pomocnik Sandecji strzelił jednak zbyt słabo i Hładun popisał się udaną interwencją.
Tuż przed przerwą Zagłębie objęło prowadzenie po składnej, efektownej akcji. Szybka wymiana podań pomiędzy Jakubem Tosikiem, Starzyńskim i Jakubem Meresem zakończyła się pewnym strzałem Kamila Mazka.
Druga połowa rozpoczęła się od zdecydowanych ataków Sandecji. Niezły strzał, sparowany przez Hładuna, oddał Wojciech Trochim. Od 66. minuty gospodarze musieli grać w dziesiątkę, gdyż drugą żółtą kartkę otrzymał Płamen Kraczunow. Goście znowu przejęli inicjatywę i starali się oddalić grę od własnej bramki. Dziesięć minut przed końcem bliski podwyższenia wyniku był Adam Matuszczyk. Strzał pomocnika Zagłębia był jednak minimalnie niecelny.
Gospodarze mimo ofiarnych prób w końcówce nie byli już w stanie doprowadzić do remisu.
Sandecja Nowy Sącz - KGHM Zagłębie Lubin 0:1 (0:1)
Bramka: Kamil Mazek (43').
Żółte kartki: Jakub Gric, Płamen Kraczunow - Sasa Balic.
Czerwona kartka za drugą żółtą: Płamen Kraczunow (67)
Sędzia: Łukasz Szczech (Warszawa)
Sandecja Nowy Sącz: Michał Gliwa - Jakub Bartosz, Dawid Szufryn (73. Filip Piszczek), Płamen Kraczunow, Patrik Mraz - Mateusz Cetnarski (72. Pawlo Ksionz), Michal Piter-Bucko, Jakub Gric (46. Grzegorz Baran), Wojciech Trochim, Tomasz Brzyski - Aleksandyr Kolew
KGHM Zagłębie Lubin: Dominik Hładun - Aleksandar Todorovski, Bartosz Kopacz, Lubomir Guldan, Sasa Balic - Jakub Tosik, Adam Matuszczyk, Filip Jagiełło (87. Łukasz Janoszka), Filip Starzyński (68. Arkadiusz Woźniak), Kamil Mazek (63. Bartłomiej Pawłowski) - Jakub Mares
Komentarze