Bez goli w meczu Zagłębia Lubin i Lechii Gdańsk

Piłka nożna
Bez goli w meczu Zagłębia Lubin i Lechii Gdańsk
fot. PAP

Bohaterami piątkowego starcia Zagłębia z Lechią byli kibice, którzy w liczbie niespełna dwóch tysięcy zjawili się na trybunach. Fani mocno wymarzli, a w zamian nie obejrzeli ani jednego gola, ani też wielu sytuacji podbramkowych. Dla Zagłębia był to drugi bezbramkowy remis z rzędu na własnym stadionie, a dla Lechii ósmy mecz bez zwycięstwa.

Tuż przed przerwą Adam Matuszczyk przedarł się lewym skrzydłem i zagrał mocno w pole karne Lechii. Gerson nie sięgnął piłki i trafiła ona na głowę Jakuba Maresa. Napastnik Zagłębia strzelał z kilku metrów, ale Dusan Kuciak nie dał się zaskoczyć i instynktownie odbił uderzenie. Była to jedyna sytuacja, która mogła w pierwszej połowie rozgrzać zziębniętych kibiców.

 

Obie drużyny starały się grać ofensywnie, atakować, ale absolutnie nic z tego nie wynikało. Brakowało dokładności, szybkości i pomysłu, stąd też gra toczyła się głównie w środkowej strefie. Lechia w tym okresie nie oddała ani jednego celnego strzału, a Zagłębie miało na koncie tylko uderzenie Maresa.

 

Druga połowa rozpoczęła się obiecująco. Lechia wyżej podeszła pressingiem i stworzyła dogodną sytuację bramkową. Po ładnej akcji w polu karnym sam znalazł się Marco Paixao, ale Portugalczyk uderzył bardzo mocno i bardzo niecelnie.

 

Nie była to jednak zapowiedź zmiany obrazu gry i jakichkolwiek emocji. Na boisku nadal nie brakowało walki, lecz nie było sytuacji podbramkowych. Piłkarzom obu zespołów brakowało nadal przede wszystkim dokładności.

 

Z czasem gra przesunęła się bardziej na połowę Zagłębia. Lechia była częściej przy piłce, a gospodarze szukali szans na gola w kontratakach. Bramkowych sytuacji jednak jak nie było, tak nie było. Raz uciekł obrońcom gości Łukasz Moneta, ale jego strzał z pola karnego był lekki i w sam środek bramki. Później jeszcze w doliczonym czasie gry groźnie głową strzelał Arkadiusz Woźniak i to było wszystko.

 

Była za to chwila grozy, kiedy po walce o górną piłkę na zmrożoną murawę upadł Paweł Stolarski. Obrońca gości najpierw był długo opatrywany przez lekarzy, a następnie opuścił plac gry trzymając się za bark.

 

Zagłębie Lubin - Lechia Gdańsk 0:0

 

Zagłębie Lubin: Dominik Hładun – Alan Czerwiński, Bartosz Kopacz, Lubomir Guldan, Sasa Balic – Adam Matuszczyk, Jakub Tosik (70. Arkadiusz Woźniak) - Kamil Mazek (68. Łukasz Moneta), Filip Jagiełło, Filip Starzyński (77. Mateusz Matras) - Jakub Mares

 

Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Joao Nunes, Gerson Guimaraes, Adam Chrzanowski - Filip Mladenovic (70. Milos Krasic), Ariel Borysiuk (65. Simeon Sławczew), Daniel Łukasik, Flavio Paixao, Paweł Stolarski (75. Grzegorz Wojtkowiak) – Sławomir Peszko, Marco Paixao

 

Żółte kartki: Mazek, Matuszczyk, Balic - Chrzanowski

MC, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie