Mecz o prawo gry w Lidze Mistrzów. Sevilla może zbliżyć się do Valencii

Piłka nożna
Mecz o prawo gry w Lidze Mistrzów. Sevilla może zbliżyć się do Valencii
fot. PAP

Piłkarz Valencii Geoffrey Kondogbia przed meczem z Sevillą, której barwy w przeszłości reprezentował, przyznał, że będzie to dla niego szczególny występ. Spotkanie na Estadio Sanchez Pizjuan zapowiada się najciekawiej w 28. kolejce hiszpański ekstraklasy.

"Postaram się zostawić emocje w szatni, choć to nie będzie łatwe, ale na boisku zrobię wszystko, by pomóc obecnej drużynie. Będzie to jednak dla mnie szczególny mecz i na pewno trudny" - podkreślił francuski pomocnik, który jako 19-latek trafił do Sevilli z RC Lens w 2012 roku.

 

To był początek jego międzynarodowej kariery, a w pierwszym sezonie w La Liga został uznany za jedno z odkryć rozgrywek. Później grał jeszcze w AS Monaco, Interze Mediolan, z którego latem 2017 został wypożyczony do Valencii.

 

"Mieszkałem z Andaluzji tylko 12 miesięcy, ale bardzo polubiłem miasto, region, ludzi. Z wieloma poznanymi wtedy osobami utrzymuję stały kontakt. Pamiętam, jak wszyscy starali mi się pomóc, jak przyjacielsko byli do mnie nastawieni. A to był początek mojej zagranicznej przygody i takie wsparcie było mi niezwykle potrzebne. To wszystko sprawia, że z wielkim sentymentem wspominam tamten okres" - wspomniał Kondogbia.

 

Jak zauważył, w sobotę przed niełatwym wyzwaniem stanie nie tylko on, ale i cały zespół "Nietoperzy".

 

"Mamy co prawda osiem punktów więcej, ale jesteśmy sąsiadami w tabeli. Poza tym mamy świadomość, jak silna Sevilla jest przed własną publicznością" - powiedział Francuz.

 

Valencia jest jednak ostatnio w dobrej formie - w pięciu poprzednich kolejkach wywalczyła 13 punktów i dość pewnie usadowiła się na czwartej pozycji, która gwarantuje udział w Lidze Mistrzów. Sevilla uczestniczy w tych rozgrywkach obecnie i we wtorek czeka ją na Old Trafford rewanżowy pojedynek z Manchesterem United w 1/8 finału. W Hiszpanii było 0:0.

 

W podobnej sytuacji jak Kondogbia będą jeszcze dwaj uczestniczy sobotniej potyczki - trener Valencii Marcelino Garcia Toral w sezonie 2011-12 przez kilka miesięcy prowadził ekipę rywali, a argentyński pomocnik Sevilli Ever Banega w latach 2008-14 był zawodnikiem "Nietoperzy", który jednak dwukrotnie w tym czasie był wypożyczany do innych klubów.

 

"Myślę jednak, że największym smaczkiem tego meczu będzie fakt, że zmierzą się dwa czołowe zespoły ligi hiszpańskiej, które są w stanie stworzyć ciekawe i stojące na wysokim poziomie widowisko" - podsumował Kondogbia.

 

Na niekorzyść jego drużyny działa fakt, że żadnego z 13 ostatnich pojedynków między tymi ekipami nie wygrali goście.

 

Z drużyn czołówki teoretycznie najłatwiejsze zadanie czeka w 28. kolejce Barcelonę. Lider - niepokonany nie tylko w tym sezonie, ale łącznie w 34 spotkaniach ligowych, co jest klubowym rekordem - zmierzy się na wyjeździe z zamykającą tabelę Malagą. Gospodarzy od strefy bezpiecznej dzieli już osiem punktów, a zważywszy na to, że na zwycięstwo czekają od 12 kolejek, to ich los w tym sezonie wydaje się przesądzony.

 

Piłkarze Barcelony, wśród których zabraknie kontuzjowanego kapitana Andresa Iniesty, powinni jednak pamiętać o 8 kwietnia zeszłego roku. Wtedy na La Rosaleda przegrali 0:2 i była to ich... ostatnia porażka w La Liga.

 

"Blaugrana" - w środę zagra z Chelsea Londyn o awans do ćwierćfinału Champions League - zdecydowanie prowadzi w tabeli z dorobkiem 69 punktów. Osiem mniej ma drugie Atletico Madryt, które podejmie w niedzielę dziewiątą Celtę Vigo. Trenerzy obu tych jedenastek - Diego Simeone i Juan Carlos Unzue - jako piłkarze występowali wspólnie w Sevilli.

 

Z drużyn czołówki o pełną pulę najtrudniej może być plasującemu się na trzeciej pozycji Realowi Madryt. "Królewskich", którzy do lokalnego rywala tracą siedem punktów, czeka wyprawa do zajmującej ósmą lokatę drużyny Eibar.

kl, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie