Fogiel: Nowe życie Kubicy

Moto
Fogiel: Nowe życie Kubicy
fot. Cyfrasport

"Niewdzięczna rola", tak można nazwać obecną sytuację Roberta Kubicy. Powrót Polaka w roli pierwszego kierowcy nie jest niestety zależny od niego ani jego wyników. Sam kierowca nie zdaje się być jednak załamany z tego faktu.

Nie mistrzowie olimpijscy, nie Anita Włodarczyk, nie Kamil Stoch, ani nasz mistrz świata Adam Kszczot, nie są we Francji darzeni takim szacunkiem, jakim darzony jest wielki nieobecny ostatnich lat w świecie sportu Robert Kubica. Wczoraj polski kierowca trafił do największego dziennika sportowego na świecie, L'Equipe. Paryski dziennik po raz kolejny poświęca polskiemu pilotowi całą stronę ilustrowaną dużym zdjęciem uśmiechniętego Kubicy w kombinezonie Williamsa.

 

”Polak wrócił do Formuły 1, ale nie jako etatowy kierowca”, pisze z Barcelony znany fachowiec Frédéric Ferret. ”Trzeci pilot Williamsa bierze udział w rozwoju monoplacu stajni Williamsa’’.

 

Wrócił. Ale nie do końca. Ponownie widoczny w paddocku F1 i tak zostanie. Nie wszystko jednak wygląda tak jakbyśmy wszyscy tego chcieli. U etatowego kierowcy BMW, a później u Lotusa, życie się trochę zmieniło. W tym sezonie będzie "tylko" rezerwowym pilotem w ekipie Williamsa, ograniczając się do niewdzięcznej roli w oczekiwaniu, że może jakieś miejsce się zwolni.

 

Jego wypadek rajdowy i poważnie uszkodzona ręka (zima 2011) zmieniły jego sytuacje. "Przestańcie mi mówić o jakichś ograniczeniach", powtarzał niedawno. "Uważam to za niesprawiedliwe powracać do tego tematu. Mogę prowadzić bolid i wykonać zadanie. To chyba dosyć", przekonuje Kubica.

 

Dyrektor Williamsa Paddy Lowe wymownie wypowiedział się na temat powrotu Kubicy. "Jestem pod wrażeniem tego co Robert dokonał, aby powrócić do Formuły 1. Po tym co przeżył, musiał walczyć cierpliwie o powrót i jest ponownie wśród nas".

 

L’Equipe otwarcie przekonuje co zadecydowało o tym, że Kubica kosztem Siergieja Sirotkina został tylko rezerwowym i wspomina udane testy polskiego pilota w Abu Dhabi. Gazeta nie ukrywa, że w wyborze rosyjskiego kierowcy jako podstawowego pilota zaważyły duże pieniądze, ok. 15 milionów euro obiecanych przez SMP, firmy sponsorującej rosyjskiego pilota.

 

L’Equipe dodaje, że Kubica jest gotowy przyjąć role gwaranta technicznego w zespole, który szuka swojego miejsca w szyku. Samochód zmienił całą filozofię w stosunku do monoplacu z 2017 roku, a stajnia straciła doskonałego fachowca w osobie Felipe Massy.

 

"To dla mnie nowe zadanie" -mówi polski pilot. "Nie jestem tutaj (w Barcelonie), żeby osiągać rekordowe czasy. Moja rola polega na przekazania inżynierom wskazówek, tak aby bolid był jeszcze lepiej przygotowany. To dla mnie coś nowego, ale cieszę się, że mogę to robić’’.

 

Co dzień podczas testów w Barcelonie Kubica był na miejscu o siódmej, biorąc udział w briefingach. Do hotelu często wracał o północy.

 

W oczekiwaniu na piątkowe testy przed Grand Prix, kiedy polski kierowca będzie ponownie sprawdzał gotowość bolidu Willamsa, tak jak to robił w swoich początkach w BMW Sauber: "Tak, ale wtedy  chciałem się pokazać", żartuje Kubica. "Dzisiaj moja rola jest inna i niecierpliwe czekam czy podołam zadaniu’’, puentuje Robert.

Tadeusz Fogiel, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie