Prezes Knap: Stawiamy na młodzież

Po ubiegłorocznych sukcesach w mistrzostwach świata oraz Igrzyskach Sportów Nieolimpijskich (The World Games) - obie imprezy we Wrocławiu, a także ME w Banja Luce, w sezonie 2018 najważniejszymi startami polskiej reprezentacji będą ME w Gliwicach i MŚ w Szwecji.

- Seniorskiej kadry zazdroszczą nam wszyscy na świecie, mamy i znakomitych zawodników, i świetnych trenerów w klubach i kadrze narodowej. Zdajemy sobie sprawę, że dominacja nie może trwać wiecznie i liczymy się z możliwością doznania porażki, ale... jeszcze nie w tym roku - stwierdził Knap.

Szef związku i Mateusz Paczyński niedawno gościli na posiedzeniu zarządu światowej federacji ju-jitsu w Abu Zabi. Przedstawili m.in. raport z przygotowań do czerwcowych ME na Śląsku.

- Organizacyjnie wszystko jest zapięte na ostatni guzik, do tego cieszy pełne zaufanie ze strony władz ju-jitsu. Bardzo dobrze układa się współpraca z miastem Gliwice i gdyby mistrzostwa miały się odbyć nawet wcześniej, to bylibyśmy gotowi. Na Śląsk przyjedzie ok. 600 zawodniczek i zawodników z całego kontynentu, zapowiada się wspaniała rywalizacja. A my chcemy też dać szansę młodzieży, która powoli będzie wchodziła do reprezentacji i zastępowała gwiazdy - dodał.

Podczas mistrzostw świata juniorów i młodzieżowców w Abu Zabi Polacy wywalczyli 10 medali. Na najwyższym stopniu stanęła Alicja Gowarzewska (44 kg) w zawodach U-18.

- W Zjednoczonych Emiratach Arabskich brałem udziałem w posiedzeniu komisji etyki, której jestem członkiem, zaś Mateusz Paczyński - regionalnej i doradczej JJIF. Oczywiście jednym z wiodących tematów było włączenie ju-jitsu do programu igrzysk. Panuje przekonanie, że to się stanie za kilka lat, ale już wtedy części naszej obecnej dorosłej reprezentacji nie będzie na matach. Dlatego inwestujemy w młodzież. Zresztą nie chodzi tylko o poziom kadry narodowej, ale też budujemy struktury wojewódzkie i regionalne - przyznał Knap.

W 2017 roku w trzech najważniejszych imprezach (MŚ, World Games, ME) biało-czerwoni sięgnęli po 50 medali.

- W Gliwicach znów postaramy się o worek medali w konkurencjach fighting, ne-waza, duo i duo-show, a także w zawodach drużynowych. Poza tym nowością będzie turniej mastersów, czyli zawodników powyżej 35. roku życia. Gdzie zwyciężać, jeśli nie przed własną publicznością - dodał.