Kapitalny występ bohatera Polsat Boxing Night! Parzęczewski z szybką wygraną!

Sporty walki

Robert Parzęczewski (19-1, 12 KO) w Dzierżoniowie pokazał się z doskonałej strony i już w pierwszej rundzie znokautował Andrzeja Sołdrę (14-6-1, 7 KO). "Arab" tym samym zdobył pas mistrza Polski w kategorii półciężkiej. Już 21 kwietnia Parzęczewski wystąpi na gali Polsat Boxing Night: "Noc Zemsty" w Częstochowie, a jego rywalem będzie Emmanuel Danso (28-2, 23 KO).

Robert Parzęczewski na gali w Dzierżoniowie zaprezentował doskonałą formę i już w pierwszej rundzie znokautował doświadczonego Andrzeja Sołdrę. "Arab" od początku imponował siłą ciosu, a rywal nie potrafił odpowiedzieć na jego uderzenia. Sołdra dwa razy po jego akcjach przywitał się z deskami. Sędzia pojedynku nie miał wątpliwości, że to odpowiednia pora, aby zakończyć rywalizację.

Parzęczewski juz 21 kwietnia stoczy swój kolejny pojedynek podczas gali Polsat Boxing Night: "Noc Zemsty". Rywalem 24-latka będzie wymagający Emmanuel Danso, ale "Arab" zapewnia, że forma na największą galę tego roku w naszym kraju będzie jeszcze wyższa.

- Starałem się skupiać myśli tylko na walce z Sołdrą. Udało się przygotować formę życia, a przede mną już kolejne wyzwanie. 21 kwietnia będę w jeszcze lepszej dyspozycji, ale czeka mnie trudna przeprawa. Sztab szkoleniowy przekaże mi informacje na temat rywala, bo do tej pory ja nie mogłem tym zajmować swoich myśli - powiedział Parzęczewski po wygranej walce.

W Dzierżoniowie swoje walki wygrywali również Mateusz Rzadzkosz, Michał Leśniak, a z dobrej strony po prawie dwuletniej przerwie zaprezentował się Łukasz Maciec. Drugi zwycięski pojedynek w swojej karierze stoczył także perspektywiczny Oskar Kapczyński.

W załączonych materiałach wideo skróty wszystkich walk z gali w Dzierżoniowie!

 

Wyniki gali w Dzierżoniowie:

Robert Parzęczewski (19-1, 12 KO) pokonał Andrzeja Sołdrę (14-6-1, 7 KO) przez nokaut w 1. rundzie

Mateusz Rzadkosz (7-0-1, 2 KO) pokonał Lewana Szonię (14-11, 10 KO) jednogłośną decyzją sędziów (79:73, 79:74, 78:74)

Michał Leśniak (8-1-1, 2 KO) pokonał Oktawiana Gratiiego (4-3, 2 KO) większościową decyzją sędziów (77:75, 77:77, 78:75)

Łukasz Maciec (24-3-1, 5 KO) pokonał Sebastiana Skrzypczyńskiego (12-17-2, 5 KO) jednogłośną decyzją sędziów (80:71, 80:71, 80:70)

Oskar Kapczyński (2-0, 1 KO) pokonał Daniela Urbańskiego (21-23-3, 5 KO) jednogłośną decyzją sędziów (39:37, 39:37, 39:37)

Transmisja gali w Dzierżoniowie w sobotę w Polsacie Sport (godz. 20:00) i Polsacie Sport Fight (godz. 19:30).

mt, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl
Zapis relacji
Relacja zakończona

Parzęczewski po walce:

Skupiłem się tylko na walce z Sołdrą i przyniosło to efekty. Byłem w doskonałej formie, ale już pora na misję Polsat Boxing Night. Liczę na wsparcie moich ludzi, a efekty będą na pewno widoczne w ringu. Zostaję w Częstochowie i tam zbuduje jeszcze wyższą formę!

Oficjalny werdykt sędziowski:

Robert Parzęczewski (19-1, 12 KO) pokonał Andrzeja Sołdrę (14-6-1, 7 KO) przez nokaut w 1. rundzie

Parzęczewski - Sołdra: Runda 1:

Parzęczewski już od pierwszych sekund pokazuje swojemu rywalowi moc uderzenia. Kilka ciosów dochodzi do szczęki Sołdry, który wyraźnie czuje siłę "Araba"...

Całe serie ciosów od Parzęczewskiego i dwukrotnie z deskami wita się Sołdra.

Koniec walki już w pierwszej rundzie!

Ostatnia "Próba Ognia"! Kategoria półciężka i walka o mistrzostwo Polski na dystansie 10 rund:

Robert Parzęczewski (18-1, 11 KO) – Andrzej Sołdra (14-5-1, 7 KO)

Oficjalny werdykt sędziowski:

Mateusz Rzadkosz (7-0-1, 2 KO) pokonał Lewana Szonię (14-11, 10 KO) jednogłośną decyzją sędziów (79:73, 79:74, 78:74)

Rzadkosz - Szonia: Runda 7,8:

Szonia jest bezradny, a Rzadkosz utrzymuje walkę w dystansie i częściej korzysta z lewej ręki. Momentami bardzo skuteczny okazuje się bezpośredni prawy podbródkowy. 25-latek odczuwa już w siódmym starciu trudy pojedynku i brakuje zdecydowanie zmiany tempa. W ósmej rundzie, w początkowej fazie, Rzadkosz dobrze przyspiesza i zasypuje Szonię całą serią ciosów. Brakuje spokoju i nieco zdrowia... Szonia wykazał się wielką ambicją, ale sędziowie jednak nie powinni mieć problemu ze wskazaniem zwycięzcy.

Rzadkosz - Szonia: Runda 5,6:

Rzadkosz wyciągnął wnioski z poprzednich rund i częściej korzysta z lewej ręki, a momentami kończy swoje akcje prawą ręką. Brakuje jednak cały czas zmiany tempa i przyspieszeń, ale Szonia nie potrafi wykorzystać przestojów polskiego pięściarza. W szóstej odsłonie więcej ciosów wyprowadza kilka celnych uderzeń, a na twarzy 25-latka da się zauważyć poirytowanie swoją bierną postawą... Chwilami bardzo brzydki pojedynek, ale w końcówce do głosu dochodzi Rzadkosz.

Rzadkosz - Szonia: Runda 3,4:

Walka toczy się pod dyktando Rzadkosza. Polak spokojnie kontroluje pojedynek, a Szonia nie jest w stanie mu zagrozić. Rzadkosz jednak za łatwo pozwala skracać dystans swojemu rywalowi i brakuje nieco lepszej pracy na nogach u Polaka. 25-latek niepotrzebnie swoim sposobem boksowania pozwala rozwijać skrzydła swojemu rywalowi...

Rzadkosz - Szonia: Runda 1,2:

Pierwszą rundę Rzadkosz zdecydowanie potraktował rozpoznawczo - nie spieszył się z akcjami, a swoje ataki skrupulatnie selekcjonował. W odsłonie otwarcia dało się zauważyć nieco nerwowości, ale mimo wszystko tempo walki dyktował polski pięściarz. W drugiej rundzie Rzadkosz atakował nieco odważniej i inicjatywa należała właśnie do niego.

Czas na drugą walkę wieczoru:

Mateusz Rzadkosz (6-0-1, 2 KO) – Lewan Szonia (14-10, 10 KO)

Oficjalny werdykt sędziowski:

Michał Leśniak (8-1-1, 2 KO) pokonał Oktawiana Gratiiego (4-3, 2 KO) większościową decyzją sędziów (77:75, 77:77, 78:75)

Leśniak – Gratii: Runda 7,8:

Dwie ostatnie odsłony toczone były pod dyktando Gratiiego, choć nie wyprowadzał on wielu celnych uderzeń. Mołdawianin wywierał presję, a wykończony Leśniak tylko sporadycznie odpowiadał na ataki rywala. Kondycja dzisiaj zdecydowanie zawiodła, ale zobaczymy czy postawa z pierwszych rund wystarczy, aby wygrać na kartach punktowych...

Leśniak – Gratii: Runda 5,6:

Leśniak coraz częściej walczy na wstecznym biegu i zdecydowanie sporo zdrowia kosztowały go pierwsze rundy w tym pojedynku. Gratii wywiera presję, ale nie wyprowadza zbyt wielu celnych ciosów i kombinacji... W szóstej rundzie Mołdawianin jeszcze odważniej ruszył do ofensywy i częściej składał całe serie uderzeń. Polak bardzo bierny, ale w ostatniej fazie odpowiedział kilkoma ciosami. Brakuje już jednak w nich dynamiki...

Leśniak – Gratii: Runda 3,4:

Leśniak boksuje na bardzo dużym luzie i wyprowadza ciosy niemalże w każdej płaszczyźnie. Brakuje nieco różnicowania tempa... Gratii jest bardzo wytrzymały, stara się skracać dystans, ale póki co jest bezradny w tym pojedynku. W czwartej rundzie Mołdawianin nieco się otworzył. Każdy jego atak był jednak kontrowany akcjami Leśniaka. Polak wygląda już na nieco zmęczonego rywalizacją z twardym rywalem...

Leśniak – Gratii: Runda 1,2:

Leśniak zachęcany przez swoich kibiców od pierwszych sekund narzucił swój styl walki. Polak nie pozwalał skracać dystansu Gratiiemu i wyprowadzał znacznie więcej ciosów. Mołdawianin próbował nakłonić Leśniaka do bezpardonowej wymiany ciosów, ale polski pięściarz musi wystrzegać się takiej walki.

Pora na walkę w kategorii super lekkiej zakontraktowaną na dystansie 8 rund:

Michał Leśniak (7-1-1, 2 KO) – Oktawian Gratii (4-2, 2 KO)

Maciec po walce:

Nie mogłem go skończyć. Jest naprawdę spryciarzem, cwaniakiem i widać jego doświadczenie. Muszę poprawić wydolność, złapać parę kilogramów i będzie jeszcze lepiej. Dzisiaj była niezła szybkość i dobra praca nóg.

Oficjalny werdykt sędziowski:

Łukasz Maciec (24-3-1, 5 KO) pokonał Sebastiana Skrzypczyńskiego (12-17-2, 5 KO) jednogłośną decyzją sędziów (80:71, 80:71, 80:70)

Maciec - Skrzypczyński: Runda 7,8:

Lewy prosty za lewym prostym i przyspieszenie - tak Maciec z dużym luzem prowadził siódmą rundę. Skrzypczyński skupił się na obronie i za podwójną gardą starał się skrócić dystans, ale rywal był po prostu dla niego nieuchwytny. W ostatniej odsłonie Maciec nie dążył za wszelką cenę do zakończenia pojedynku przed czasem i spokojnie przewalczył rundę do ostatniego gongu. Dla sędziów robota niezwykle prosta...

Maciec - Skrzypczyński: Runda 5,6:

Maciec w piątej rundzie ruszył ze zdecydowanym atakiem - zmieniał płaszczyzny uderzeń, a sporo z nich wylądowało na tułowiu Skrzypczyńskiego. Zabrakło postawienia kropki nad "i", a wydawało się, że koniec pojedynku był naprawdę bliski. W szóstej rundzie Maciec pozwalał sobie na walkę z opuszczonymi rękoma i co jakiś czas atakował złożonymi kombinacjami. Skrzypczyńskiemu należą się brawa za dużą ambicję.

Maciec - Skrzypczyński: Runda 3,4:

Maciec od początku trzeciej rundy spychał Skrzypczyńskiego do narożnika i w półdystansie starał się zasypać go całymi seriami ciosów. Lewy prosty rozpoczynał każdą akcję, a później zmieniając płaszczyzny próbował "otworzyć" rywala. Brakowało nieco dynamiki w wyprowadzanych kombinacjach, ale na plus pomysłowość w skladaniu akcji. Czwartą odsłonę Skrzypczyński rozpoczął z większą werwą. Maciec jednak z dużym spokojem uspokoił tempo walki...

Bohaterowie PBN: Noc Zemsty Tomasz Adamek, Gus Curren i Adam Balski na trybunach w Dzierżoniowie!

Maciec - Skrzypczyński: Runda 1,2:

Od początku kontrolę nad walką przejął Maciec. Minutę przed końcem pierwszej rundy Skrzypczyński po raz pierwszy wylądował na deskach, chwilę później leżał po raz drugi, ale już po potknięciu. Maciec nie spieszył się z zakończeniem walki przed czasem i bardzo spokojnie czekał na błąd swojego rywala. Warto zauważyć dobrą pracę lewym prostym Maćca!

Przed nami walka w kategorii średniej zakontraktowany na 8 rund:

Łukasz Maciec (23-3-1, 5 KO) – Sebastian Skrzypczyński (12-16-2, 5 KO)

Kapczyński po walce:

To był mój słabszy wieczór, ale muszę oddać szacunek rywalowi, bo Daniel postawił trudne warunki walki. W trakcie walki przeszkadzała mi szczęka i utrudniała oddychanie. Na szczęście zmieniłem ją przed czwartą rundą, bo mógłbym nie wytrzymać tlenowo. Ten pojedynek to dla mnie było ogromne doświadczenie.

- Kapczyński jest zdecydowanie prospektem na poziomie światowym. Mógłby bić się na galach ESPN Friday Night. Zdecydowanie utalentowany pięściarz i największa nadzieja młodego pokolenia pięściarstwa w naszym kraju - powiedział Miszkiń.

Oficjalny werdykt sędziowski:

Oskar Kapczyński (2-0, 1 KO) pokonał Daniela Urbańskiego (21-23-3, 5 KO) jednogłośną decyzją sędziów (39:37, 39:37, 39:37)

Kapczyński - Urbański: Runda 3,4: 

Wydawało się, że w trzeciej rundzie Urbański znalazł sposób na ataki swojego przeciwnika, ale w połowie rundy Kapczyński po uniku trafił kapitalnym prawym prostym. Urbański został mocno "naruszony", ale dotrwał do gongu kończącego starcie. W ostatniej rundzie agresorem był Urbański, który zdawał sobie sprawę, że tej walki na punkty nie wygra. Doświadczony pięściarz starał się wciągnąć rywala w wymiany ciosów, ale Kapczyński całą rundę przewalczył na wstecznym biegu. Bardzo dobry sprawdzian i świetna lekcja dla 18-latka!

Kapczyński - Urbański: Runda 1,2:

Kapczyński bardzo odważnie rozpoczął pojedynek i od początku narzucił swoje tempo walki. To młodszy pięściarz wyprowadzał znacznie więcej akcji i więcej jego uderzeń dochodziło do celu. Doświadczony Urbański sporadycznie odpowiadał na ataki 18-latka. W drugiej rundzie Urbański zauważył, że lewa ręka Kapczyńskiego wraca do twarzy coraz wolniej po wyprowadzonych ciosach i częściej ciosami prostymi kontrował rywala.

Rozpoczynamy pojedynek w wadze średniej zakontraktowany na dystansie 4 rund:

Oskar Kapczyński (1-0, 1 KO) - Daniel Urbański (21-22-3, 5 KO)

Wyniki ceremonii ważenia przed galą w Dzierżoniowie:

Robert Parzęczewski (78,7 kg) – Andrzej Sołdra (79,2 kg)

Mateusz Rzadkosz (78,4 kg) – Lewan Szonia (76,6 kg)

Michał Leśniak (64,3 kg) – Oktawian Gratii (64,3 kg)

Łukasz Maciec (70,7 kg) – Sebastian Skrzypczyński (70,7 kg)

Oskar Kapczyński (73 kg) - Daniel Urbański (74,3 kg)

Oglądaliście wczorajszą ceremonię ważenia?

Gala w Dzierżoniowie: Ceremonia ważenia

▶️ Obejrzyj wideo na naszej stronie...

Witamy w relacji na żywo z gali w Dzierżoniowie!

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie