Duda uratował życie Skrtelowi! I zdobył bramkę
Niedzielny mecz Tajlandii ze Słowacją (2:3) mógł skończyć się dla Martina Skrtela tragicznie. Były piłkarz Liverpoolu o mały włos nie udusił się własnym językiem. Na jego szczęście na boisku był Ondrej Duda, dla odmiany: były piłkarz Legii Warszawa.
Do sytuacji doszło w 26. minucie finałowego meczu o Puchar Króla Tajlandii. Skrtel próbował przeciąć dośrodkowanie Chanathipa Songkrasina i został uderzony piłką w twarz na tyle mocno, że padł bezwładnie na ziemię, połknął język i zaczął się dusić. Z pomocą koledze momentalnie ruszył Duda. Były legionista kilkoma szybkimi ruchami sprawił, że Skrtel znów mógł oddychać.
Martin Skrtel, Slovakya-Tayland maçında dili boğazına kaçtığı için ölümden döndü. Geçmiş olsun Skrtel! #RoyalCup pic.twitter.com/hSqWVYVDZJ
— Tribun Dergi (@tribundergi) 25 marca 2018
Minęła chwila i były stoper Liverpoolu był już gotowy do dalszej gry, a Duda, oprócz swojego bohaterskiego czynu, zdobył także bramkę - w 10. minucie otworzył wynik spotkania. Ostatecznie Słowacja pokonała gospodarzy 3:2 i sięgnęła po Puchar Króla Tajlandii.
Tajlandia - Słowacja 2:3 (1:2)
Bramki: Duda 10., Mak 34., Pacinda 68. - Kaewprom 42., Hemviboon 79.
Przejdź na Polsatsport.pl