Nice 1 Liga Żużlowa: Niesamowite emocje! Szwed uratował remis beniaminkowi

Żużel

To był wymarzony scenariusz dla wszystkich kibiców Nice 1 Ligi Żużlowej. W pierwszej kolejce nowego sezonu Speed Car Motor Lublin zremisował przed własną publicznością z Orłem Łódź 45:45. Remis dla beniaminka zaplecza PGE Ekstraligi uratował w ostatnim biegu Szwed Andreas Jonsson, który zanotował kapitalne zawody. Przebieg konfrontacji był niesamowity, bowiem wszystko zmieniało się jak w kalejdoskopie.

Znakomita atmosfera towarzyszyła temu spotkaniu. Trybuny na stadionie w Lublinie na długo przed pierwszym biegiem wypełniły się praktycznie do ostatniego miejsca. Dopisała również pogoda. Na torze przy Alejach Zygmuntowskich spotkały się dwa zespoły, które powinny kandydować do walki o fazę play-off. W zespole Orła Łódź doszło do jednej zmiany w awizowanym składzie. W miejsce Maksima Bogdanowa pojawił się Australijczyk, Rohan Tungate.

Od mocnego uderzenia ten mecz rozpoczęli gospodarze. Co prawda w premierowym wyścigu padł remis, bowiem Daniel Jeleniewski przyjechał przed dwójką łodzian, Aleksandrem Łoktajewem oraz Hansem Andersenem, a linię mety jako ostatni minął Dawid Lampart, lecz w kolejnych biegach zdecydowanie lepsi byli podopieczni Dariusza Śledzia. W drugiej gonitwie na torze zaprezentowali się juniorzy. Duet Oskar Bober-Wiktor Lampart podwójnie pokonał Jakuba Miśkowiaka i Mateusza Błażykowskiego, udowadniając jednocześnie, że nieprzypadkowo mówi się o nich w kategorii najmocniejszej pary młodzieżowej w Nice 1 lidze. Lublinianie poszli za ciosem w trzecim biegu, w którym Robert Lambert wespół z Pawłem Miesiącem okazali się lepsi od Rohana Tungate’a i Roberta Miśkowiaka. Pierwszą serię startów zakończył triumf Andreasa Jonssona nad Norbertem Kościuchem, który musiał przez chwilę odpierać ataki młodego Wiktora Lamparta. Przed równaniem toru wynik brzmiał 17:7 dla miejscowych, którzy w pierwszej fazie zawodów byli o wiele szybsi, a także wyraźnie wygrywali starty.

Zupełnie inaczej wyglądała sytuacja na torze w drugiej serii startów. Ekipa Janusza Ślączki dopasowała się do nawierzchni toru i wzięła się za odrabianie strat. W piątym biegu sygnał do tego dał Łoktajew z Andersenem, którzy wygrali 4:2 z Lambertem i Miesiącem. Zauważył to menadżer gości, który ten sam duet posłał w bój w następnym wyścigu w ramach podwójnej rezerwy taktycznej. Niestety doszło w nim do poważnie wyglądającego upadku z udziałem Bobera, który został wciśnięty w bandę przez... swojego kolegę z drużyny, Jonssona. Na szczęście młody żużlowiec wstał o własnych siłach, ale został wykluczony z powtórki. W niej świetnie ze startu wyszli przyjezdni, ale ambitny Szwed na dystansie wyprzedził Andersena. Orzeł kolejne dwa punkty odrobił w siódmym biegu. Ku zaskoczeniu kibiców najlepszy okazał się młodszy z klanu Miśkowiaków, Jakub, który nie dał się wyprzedzić bardziej doświadczonym rywalom. Na drugim łuku ostatniego okrążenia błąd popełnił Jeleniewski, który chcąc minąć Miśkowiaka, wysunął się zbyt szeroko, co wykorzystał jadący na ostatniej pozycji Kościuch. To oznaczało, że łodzianie w trzech gonitwach drugiej serii odrobili sześć punktów. Zawodnicy Motoru prowadzili, ale już tylko 23:19.

W ósmym wyścigu znowu świetnie ze swojej strony pokazał się Jonsson, który pokonał mocną parę w postaci Andersena i Łoktajewa, ratując biegowy remis dla swojego zespołu. Do kuriozalnej sytuacji doszło w następnym biegu, w którym pewnie prowadził Dawid Lampart i wydawało się, że dowiezie do mety trzy oczka. Na drugim łuku drugiego okrążenia popełnił jednak błąd i upadł na tor. Wykorzystali to rywale, którzy wygrali 5:1 i po słabym początku tego meczu doprowadzili do remisu 27:27. Sporo emocji dostarczył kibicom dziesiąty wyścig, w którym trwała walka na dystansie pomiędzy Kościuchem i dwójką lublinian, Miesiącem i Lambertem. Żużlowiec gości najpierw został ostro potraktowany przez tego pierwszego, a następnie dał się wyprzedzić młodemu Brytyjczykowi. Dzięki temu Motor szybko odzyskał prowadzenie przed kolejną serią startów.

Przed biegami nominowanymi przebudził się Jeleniewski, który w parze z niezawodnym Jonssonem wygrał 5:1 z Łoktajewem i Miśkowiakiem. To oznaczało drugie podwójne zwycięstwo miejscowych z rzędu i powiększenie prowadzenia do ośmiu oczek. To prowadzenie zostało utrzymane także po dwunastej gonitwie, bowiem osamotniony Lambert pokonał swoich rywali i uratował remis. W tym wyścigu nie mógł wystartować Bober, który po swoim upadku z szóstej gonitwy nie był zdolny do dalszej jazdy. Tuż przed decydującymi biegami znowu do gry o pierwsze ligowe punkty wrócili łodzianie. Para Kościuch-Tungate bez większych problemów pokonała bezbarwnego w tym spotkaniu Lamparta oraz Miesiąca, który zanotował defekt. To zwiastowało spore emocje na samym finiszu rywalizacji, bowiem rezultat brzmiał 41:37 dla Motoru.

Biegi nominowane były kulminacją niesamowitych emocji. Najpierw w czternastym biegu podwójnie wygrali goście i doprowadzili do remisu 42:42. W ostatniej gonitwie dramat spotkał Lamberta, który zanotował defekt tuż po starcie. Kapitalnie spisał się Jonsson, który przedarł się na dystansie na pierwsze miejsce i uratował remis meczowy dla swojego zespołu! Ostatecznie Motor Lublin podzielił się punktami z Orłem Łódź w pierwszej kolejce Nice 1 ligi!

Klasą samą w sobie był Jonsson, który tylko raz przyjechał na lini mety za rywalem. W ekipie gości najwięcej oczek zgromadził Łoktajew.

Speed Car Motor Lublin 45


9. Dawid Lampart (0,2,0,1) 3
10. Daniel Jeleniewski (3,0,1,2*,0) 6+1
11. Robert Lambert (3,2,2*,3,D) 10+1
12. Paweł Miesiąc (2*,0,3,D,1) 6+1
13. Andreas Jonsson (3,2,3,3,3) 14
14. Oskar Bober (3,W) 3
15. Wiktor Lampart (2*,1,0) 3+1

Orzeł Łódź 45


1. Hans Andersen (1*,1,1,2,2,2*) 9+2
2. Aleksandr Łoktajew (2,3,3,1*,1,2) 12+1
3. Robert Miśkowiak (0,3,0) 3
4. Rohan Tungate (1,2*,2*,3) 8+2
5. Norbert Kościuch (2,1,1,3,1) 8
6. Jakub Miśkowiak (1,0,3,1) 5
7. Mateusz Błażykowski (0,0) 0

Bieg po biegu:


1. D. Jeleniewski, A. Łoktajew, H. Andersen, D. Lampart 3:3
2. O. Bober, W. Lampart, J. Miśkowiak, M. Błażykowski 5:1 (8:4)
3. R. Lambert, P. Miesiąc, R. Tungate, R. Miśkowiak 5:1 (13:5)
4. A. Jonsson, N. Kościuch, W. Lampart, J. Miśkowiak 4:2 (17:7)
5. A. Łoktajew, R. Lambert, H. Andersen, P. Miesiąc 2:4 (19:11)
6. A. Łoktajew, A. Jonsson, H. Andersen, O. Bober (W) 2:4 (21:15)
7. J. Miśkowiak, D. Lampart, N. Kościuch, D. Jeleniewski 2:4 (23:19)
8. A. Jonsson, H. Andersen, A. Łoktajew, W. Lampart 3:3 (26:22)
9. R. Miśkowiak, R. Tungate, D. Jeleniewski, D. Lampart 1:5 (27:27)
10. P. Miesiąc, R. Lambert, N. Kościuch, M. Błażykowski 5:1 (32:28)
11. A. Jonsson, D. Jeleniewski, A. Łoktajew, R. Miśkowiak 5:1 (37:29)
12. R. Lambert, H. Andersen, J. Miśkowiak, O. Bober (NS) 3:3 (40:32)
13. N. Kościuch, R. Tungate, D. Lampart, P. Miesiąc (D) 1:5 (41:37)
14. R. Tungate, H. Andersen, P. Miesiąc, D. Jeleniewski 1:5 (42:42)
15. A. Jonsson, A. Łoktajew, N. Kościuch, R. Lambert (D) 3:3 (45:45)

Krystian Natoński, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie