Jonak: Nie obyło się bez kontuzji, ale jestem szczęśliwy!
Wszedłem do ringu po różnych perypetiach życiowych, a teraz jestem prawdziwym zwycięzcą. Może nie obyło się bez kontuzji, ale poza tym wszystko jest super - powiedział po zwycięstwie nad Marcos Jesusem Cornejo (19-2, 18 KO) na Polsat Boxing Night: Noc Zemsty Damian Jonak (40-0-1, 21 KO).
Mateusz Borek: Trzy lata bez boksu, powrót do ringu, wielkie wyczekiwanie, pewnie też niepewność, wracasz zwycięsko i co powiesz o swoich odczuciach?
Damian Jonak: Moi kochani, Śląsk był, jest i zawsze będzie w moim sercu. To najlepsze miejsce do boksowania. Wszedłem do ringu po różnych perypetiach życiowych, a teraz jestem prawdziwym zwycięzcą. Może nie obyło się bez kontuzji, ale poza tym wszystko jest super.
To się zaczęło w trzeciej lub w czwartej rundzie, bo dało się zauważyć, że zacząłeś unikać ciosów prawą ręką. Twoje akcje stały się dla przeciwnika bardziej przewidywalne. W zasadzie bolał cię każdy cios - nawet nie powtórzę, co powiedziałeś pod nosem w ósmej rundzie, kiedy mocno trafiłeś prawą ręką.
Nie będziemy powtarzać. Trochę bolało, ale tak naprawdę to są stare kontuzje, wiek robi swoje, ale to nie ważne - liczy się tylko to, że w końcu wróciłem.
Cała rozmowa z Damianem Jonakiem w załączonym materiale wideo.
Komentarze