Grosicki: Nigdy nie zrezygnuję z kadry
- Chcemy, żeby o nas mówiło się za kilkanaście lat i zapamiętało, że kiedyś były ”Orły Górskiego”, a po latach są ”Orły Nawałki” - deklaruje Kamil Grosicki w rozmowie z Romanem Kołtoniem
Roman Kołtoń: To był dla mnie niezwykły moment, gdy w ostatnim meczu reprezentacji przyjąłeś opaskę. Jak ważny był to dla Ciebie moment.
Kamil Grosicki: Bardzo ważny. Na początku tego roku złapałem kontuzję i długo dochodziłem do formy, a reprezentacja mnie nakręca. Mogę w klubie mieć problemy, a gdy przyjeżdżam na zgrupowanie kadry, to daję z siebie wszystko. Wtedy doszła jeszcze bramka i asysta oraz ta opaska kapitana, która otrzymałem przez nieobecność Glika i Lewandowskiego. To dla mnie największa duma. Teraz mogę opaskę oraz koszulkę z tamtego meczu zatrzymać jako pamiątkę. Niby to był tylko mecz towarzyski, ale będę go długo wspominał.
W którym roku świadomie obejrzałeś swój pierwszy mundial?
W 1998 roku. Miałem 10 lat i pamiętam triumf Francji nad Brazylią. Trzeba było się ze szkoły jakoś wymigać, żeby obejrzeć. Kiedyś oglądałem reprezentację Polski i podziwiałem wszystkich piłkarzy, a teraz sam reprezentuję nasz kraj i pojadę na mundial.
”Mundial”, czy to hasło działa na Ciebie?
Bardzo. Sama nazwa wiele tłumaczy. Jedziesz i grasz z najlepszymi na świecie. Mamy świetną drużynę i świetną atmosferę. Cały czas się rozwijamy jako drużyna i chcemy coś zrobić dla polskiej piłki. Chcemy, żeby o nas mówiło się za kilkanaście lat i zapamiętało, że kiedyś były ”Orły Górskiego”, a po latach są ”Orły Nawałki”
Pracujesz teraz szczególnie nad fizycznością. Nie boisz się, że zatracisz na szybkości?
Nie. Trenuję normalnie z zespołem i poprawiam dynamikę. Idzie mundial i chcę jak najlepiej się do niego przygotować pod każdym względem, bo taka sytuacja się może długo nie powtórzyć. Dla mnie to prawdopodobnie ostatni mundial, ponieważ podczas kolejnego będę miał 34 lata. Ja jednak z kadry nigdy nie zrezygnuję.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze