Bellew: Walczysz o swoją karierę! Haye: Zobaczycie jego koniec

Ich pierwsza walka dostarczyła wielu emocji i zakończyła się co najmniej zaskakująco: Bellew wygrał przez techniczny nokaut w jedenastej rundzie, lecz na przebieg tej potyczki duży wpływ miała kontuzja Haye'a, który po kilku minutach miał problem ze ścięgnem Achillesa. Pokonanemu bardzo zależało na rewanżu, a i sam zwycięzca był zainteresowany taką propozycją. Za pierwszym razem się nie udało, bo planowana na 17 grudnia zeszłego roku walka została odwołana przez kontuzję "Hayemakera".

 

Udało się jednak zestawić tych dwóch zawodników na 5 maja 2018 roku, a w poniedziałek spotkali się oni na konferencji prasowej w Liverpoolu.

 

- On był zdumiony, że wziąłem ten rewanż. Zamierzam zrobić to samo, co zrobiłem w pierwszej walce. Ma za sobą świetną karierę, ale w sobotę się ona zakończy. Pierwszy raz będziesz walczył o swoją karierę! Jesteś w sporych kłopotach - powiedział Bellew.

 

Haye, który zapowiadał, że musi zachować na konferencji spokój, jest przekonany, że tym razem walka potoczy się zupełnie inaczej.

 

- Nie wierzyłem, że Tony Bellew ma narzędzia, by pokonać mnie podczas najgorszej nocy. Myliłem się. W sobotę będziemy lepszymi wersjami samych siebie, ale jeśli chcecie stracić pieniądze, to stawiajcie na niego. Zamierzam zrobić to, co chciałem zrobić podczas pierwszej walki. Jestem szybszy. Niestety, zobaczycie koniec Tony'ego Bellew - przyznał.

 

Transmisja gali Bellew - Haye II od 20.00 w sobotę w Polsacie Sport Extra!

W załączonym materiale wideo skrót ich pierwszej walki.

Przejdź na Polsatsport.pl