Puchar Polski. Iwanow: Malarz czy Cierzniak? To finał! Powinien zagrać lepszy

Piłka nożna
Puchar Polski. Iwanow: Malarz czy Cierzniak? To finał! Powinien zagrać lepszy
fot. Cyfrasport

Wielu trenerów, chcąc docenić bramkarza „numer 2”, który nie ma zbyt dużych szans na bronienie w lidze czy zmaganiach w Europie, wystawia go w krajowym pucharze. To ciekawe rozwiązanie, pod warunkiem, że zmiennik nadmiernie nie odstaje umiejętnościami od podstawowego golkipera. Albo jest perspektywiczny, młody, więc potrzebuje meczowego obycia, po to by, w newralgicznym momencie wejść w „buty”, a raczej rękawice „jedynki”, gdy będzie taka konieczność. W przypadku np. kontuzji lub wykluczenia.

W środę finał Pucharu Polski pomiędzy Arką Gdynia a Legią Warszawa. We wszystkich dotychczasowych spotkaniach legionistów w drodze na PGE Narodowy zarówno Jacek Magiera, Romeo Jozak jak i Dean Klafurić stawiali na Radosława Cierzniaka, sadzając na ławce Arkadiusza Malarza. Z Wisłą Puławy (2.liga 4:1), Ruchem Zdzieszowice (3.liga 4:0) czy Drutexem Bytovią Bytów (1.liga 3:1 wyjazd, 4:2 u siebie) była to jak najbardziej zrozumiała decyzja. Z Górnikiem Zabrze w obu półfinałach? Już mniej. Legia była w dużym dołku, a mogła znaleźć się w jeszcze większym. W rewanżowym meczu w Warszawie były zawodnik Wisły Kraków może aż tak wyraźnie nie przyczynił się do utraty pierwszego gola, ale na pewno mógł zrobić zdecydowanie więcej. Gdyby nie czerwona kartka dla Tomasza Loski, przedziwnie dziurawy mur zabrzan i w końcu precyzja Cristiana Pasquato wraz z „główką” Jarosława Niezgody przed kilkoma tygodniami nie mówiło by się o odrodzeniu Michała Kucharczyka, a dziś do finału zamiast Legii szykowałby się Górnik. A najwięcej mówiłoby się pewnie o dyspozycji, albo raczej niedyspozycji dość nerwowo broniącego tego dnia Cierzniaka. A być może także decyzji, tymczasowego szkoleniowca, który przecież w ten wieczór debiutował.

 

Jeżeli konsekwencja zostanie utrzymana, przeciwko Arce znów zagra Radosław Cierzniak. Ale – jak mówi Tomasz Hajto „z całym szacunkiem” i sympatią dla Radka – będzie to niezrozumiała decyzja. Co z tego, że bronił we wszystkich dotychczasowych sześciu pucharowych potyczkach? Co z tego, że na początku rozgrywek ktoś ustalił taki wariant. Przecież sezon zaczynał trener Magiera. W piłce nie gra się za zasługi, ze względu na taką czy inną filozofię, szczególnie wtedy jeśli chodzi o tak prestiżową i ważną konfrontacją jak finał. A nawet jeśli tak, to skoro Malarz jest lepszy od Cierzniaka i w dużej mierze dzięki niemu Legia ma szanse na dublet, to czy jemu nie należy się nagroda?

 

Mecz Arka Gdynia - Legia Warszawa w finale Pucharu Polski odbędzie się w środę o godz. 16:00 na PGE Narodowym w Warszawie. Transmisja w Polsacie Sport.

Bożydar Iwanow, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie