Remis Lecha Poznań w Płocku

Piłka nożna
Remis Lecha Poznań w Płocku
fot. PAP

Wysoka stawka meczu - Wisła Płock walczy o prawo występu w europejskich pucharach, Lech Poznań o tytuł mistrza Polski - sprawiła, że na stadionie przy ul. Łukasiewicza 34 padł rekord frekwencji. Na trybunach zasiadło 10 021 kibiców, o 263 więcej niż w marcu 2017 także na spotkaniu z poznańską ekipą.

Pierwsze minuty były nerwowe, ale piłkarzom nie można było odmówić woli walki. W ósmej minucie w polu karnym padł Mario Situm, a gracze Lecha wskazywali na Arkadiusza Recę jako na sprawcę faulu. Sędzia VAR nie potwierdził jednak przewinienia zawodnika.

 

W 10. minucie piękną akcję przeprowadzili piłkarze Wisły. Zaczęło się od Konrada Michalaka, który po wymianie piłki z Cezarym Stefańczykiem dośrodkował, ale skończyło się na zderzeniu... Nico Vareli z Kamilem Bilińskim i drobnym urazie Urugwajczyka.

 

Kolejne minuty należały do gości, którzy zepchnęli do defensywy płocką drużynę i praktycznie nie pozwolili jej wyjść z własnej połowy. Jednak akcje "Kolejorza" kończyły się na obrońcach lub bramkarzu Wisły.

 

W 30. min poznaniacy stworzyli dwie groźne sytuacje. Najpierw po błędzie Dominika Furmana piłkę przejął Kamil Jóźwiak, który dograł do Situma, a ten w sytuacji sam na sam z Thomasem Daehne pozwolił Niemcowi zmienić lot piłki, a dosłownie chwilę później piłkę od Jóźwiaka otrzymał Christian Gytkjaer, ale strzał głową Duńczyka z 10 m obronił golkiper miejscowych.

 

Lech ponownie 10 minut później mógł otworzyć wynik. Po złym podaniu Furmana piłka trafiła do Jóźwiaka, którego strzał minął jednak słupek.

 

W 56. min rajdem na bramkę gości popisał się Michalak, ale na oddanie strzału nie pozwolili mu obrońcy. Chwilę później akcję przeprowadził Wołodymyr Kostewycz, jednak strzał z dystansu Ukraińca był niecelny. Po kilku minutach płoccy kibice odpalili race oraz fajerwerki i sędzia musiał na krótko przerwać grę.

 

Po pokazach sztucznych ogni na trybunie do głosu doszli piłkarze Lecha, którzy z coraz większą zaciekłością atakowali bramkę Wisły, w której jednak bezbłędny był Daehne.

 

W 89. min najlepszą okazję w meczu stworzyli sobie gospodarze. Akcję zapoczątkował Furman, a piłka po zagraniu Jose Kantego trafiła do Jakuba Łukowskiego, który strzelił wprost w bramkarza wicelidera.

 

Wisła Płock - Lech Poznań 0:0

 

Wisła Płock: Thomas Daehne - Cezary Stefańczyk, Adam Dźwigała, Alan Uryga, Arkadiusz Reca - Nico Varela, Dominik Furman (90. Damian Rasak), Damian Szymański - Konrad Michalak (80. Jakub Łukowski), Semir Stilic - Kamil Biliński (66. Jose Kante)

 

Lech Poznań: Matus Putnocky - Robert Gumny, Rafał Janicki, Emir Dilaver, Wołodymyr Kostewycz - Łukasz Trałka, Maciej Gajos - Mario Situm (70. Maciej Makuszewski), Radosław Majewski (77. Darko Jevtic), Kamil Jóźwiak - Christian Gytkjaer (80. Ołeksij Chobłenko)

 

Żółte kartki: Furman, Stilic, Dźwigała - Majewski, Makuszewski

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów: 10 021.

MC, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie