Rutkowski: Pozbędziemy się piłkarzy, którym brakuje mentalności zwycięzcy

Piłka nożna
Rutkowski: Pozbędziemy się piłkarzy, którym brakuje mentalności zwycięzcy
fot. PAP

W ostatnim sezonie i w ostatnich latach nie byliśmy wstanie postawić kropki nad i. Nie mieliśmy w szatni zawodników, którzy wierzyli w sukces. Nie byliśmy w stanie z trenerem zarazić zawodników genem wygrywania. To jest zarzut, który mam do siebie i trenera - podkreśla wiceprezes Lecha Poznań, Piotr Rutkowski.

We wtorek odbyła się oficjalna prezentacja nowego szkoleniowca Lecha, którym od nowego sezonu będzie Ivan Djurdjević. Serb obejmie zespół po nieudanym sezonie, który poznański klub skończył na trzeciej pozycji w tabeli. Poznaniacy jeszcze na pięć kolejek przed końcem rozgrywek byli na pierwszej pozycji w tabeli, ale nie potrafili wygrać żadnego z ostatnich pięciu meczów sezonu i ten zakończyli na ostatnim miejscu podium. W ostatnich dwóch spotkaniach minionej kampanii drużynę prowadził Rafał Ulatowski wraz z Tomaszem Rząsą i Jarosławem Araszkiewiczem. Trio trenerskie zastąpiło na ławce rezerwowych Nenada Bjelicę.

- Ten sezon był dla nas najbardziej rozczarowujący. Mieliśmy autostradę do mistrzostwa. Przegraliśmy cztery mecze z rzędu na własnym stadionie, choć wcześniej nie przegrywaliśmy przez rok. To niewiarygodne, jak bardzo zawaliliśmy ten sezon. Z mojego gabinetu wyrzuciłem piłkarza, który chciał mi wmówić, że trzecie miejsce nie jest złe i nie stać nas na mistrzostwo. Jeśli będziemy mieć w szatni zawodników, którym będzie brakować mentalności zwycięzcy, to nie będziemy osiągać sukcesów. Poprzedni trener zrobił za mało. Nasze rozczarowanie jest ogromne, podobnie jak frustracja. Chcę za to kibiców przeprosić. Popełniliśmy błędy i biorę za nie odpowiedzialność - mówi Rutkowski.

 

Rutkowski podczas konferencji prasowej przyznał się do błędu związanego z wprowadzeniem ciszy medialnej. W ten sposób klub chciał ściągnąć odpowiedzialność z drużyny, która nie potrafiła poradzić sobie z presją. - To był jeden z dużych błędów. Wiosną na tym polu polegliśmy. Otoczyliśmy zespół parasolem, zgodziłem się na ten pomysł. Jednak jeśli chcemy wygrywać, to musimy wychodzić do ludzi i wziąć porażki "na klatę". Nie możemy się okopać. Ten parasol został już zwinięty i nie zostanie już rozwinięty - mówi wiceprezes. - Biorę odpowiedzialność za to, co się stało i będę ją dźwigał. Moje nazwisko jest wyzywane na stadionie, ale będę walczył dalej. Wprowadzimy zmiany i będziemy walczyć dalej - zapowiada.

A.J., lechpoznan.pl
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie