MŚ 2018: Van Marwijk płaci swoim asystentom
Holenderski trener piłkarzy Australii Bert Van Marwijk z własnego wynagrodzenia w wysokości miliona dolarów płaci niektórym członkom swojego sztabu, bo federacja nie zgodziła się na finansowanie rozbudowanej grupy współpracowników, w której jest m.in. ośmiu jego rodaków.
66-letni selekcjoner "Kangurów" - stawiając sobie za cel wyjście z grupy podczas MŚ w Rosji - uznał, że potrzebni mu są ludzie, z którymi współpracował już w przeszłości. Gdy rozpoczynał pracę w styczniu sprowadził m.in. czterech asystentów, dwóch skautów i dwóch analityków wideo.
"Muszę mieć koło siebie ludzi, którzy znają się na swojej pracy. Nie miałem wiele czasu na przygotowania, stąd taka decyzja" - powiedział mediom Van Marwijk.
W meczu towarzyskim przed mundialem rozegranym 1 czerwca w austriackim St. Poelten Australijczycy pokonali Czechów 4:0. W mundialu piłkarze z antypodów zmierzą się w grupie C z Francją, Peru i Danią.
Van Marwijk to były trener m.in. kadry Holandii i Arabii Saudyjskiej. Z tym ostatnim krajem związany był do niedawna, awansował nawet na mundial, ale jego kontrakt wygasł, a Holender nie porozumiał się w sprawie przedłużenia umowy.
Komentarze