Pindera: Czas na finisz
Polscy siatkarze prowadzą w Lidze Narodów wychodząc na ostatnią prostą. Kolejny turniej, w USA, będzie jednym z najtrudniejszych.
I to nie tylko dlatego, że zagrają z Iranem, Amerykanami i Serbią. Również dlatego, że zabraknie kilku ważnych zawodników, którzy zapewniali tej drużynie spokój w trudnych sytuacjach. Ale o to chyba Vitalowi Heynenowi chodzi. Belgijski trener naszej reprezentacji kontynuuje poszukiwania optymalnego składu od początku tych rozgrywek. I są to poszukiwania zakrojone na szeroką skalę. Jak na razie z dobrym skutkiem, o czym świadczy miejsce w tabeli.
Do finałowego turnieju w Lille (8-10 lipca) coraz bliżej, ale przed Polakami jeszcze sześć spotkań. Najpierw w Hoffman Estates pod Chicago, a za tydzień na antypodach, w Melbourne, gdzie zagrają z Australią, Brazylią i Argentyną.
O tym, że Heynen będzie intensywnie szukał najlepszego składu wiadomo od dawna, bo to zapowiedział i jest konsekwentny w swych poczynaniach. Ale chyba nikt nie spodziewał się, że z tak dobrym skutkiem. I gdyby już dziś musiał wybrać drużynę na mistrzostwa świata miałby ból głowy. Ale mistrzostwa dopiero we wrześniu, więc ma jeszcze sporo czasu i okazji, by jeszcze bliżej przyjrzeć się kandydatom.
Ostatni turniej w Japonii pokazał, że nawet brak Michała Kubiaka i Grzegorza Łomacza nie zakłóca rytmu gry tej drużyny, lecz wyzwala nową energią w tych, którzy dostają swoje szanse. Tak było z rozgrywającym Marcinem Komendą, znakomicie radził sobie też młody przyjmujący Bartosz Kwolek.
Teraz zabraknie etatowego libero, Pawła Zatorskiego, nie będzie najbardziej doświadczonego środkowego Piotra Nowakowskiego i najsolidniejszych jak dotąd atakujących, Dawida Konarskiego i Łukasza Kaczmarka, których zastąpią Kacper Piechocki z Michałem Żurkiem, Bartosz Kurek z Maciejem Muzajem i Damianem Schulzem, a na przyjęciu pojawi się Mateusz Mika, w miejsce Olka Śliwki, który wrócił do kraju.
Ta drużyna jest młoda, mocna i bardzo ciekawa. Znakomicie odnaleźli się w niej mistrzowie świata juniorów, Jakub Kochanowski i Kwolek. A Bartosz Bednorz, Artur Szalpuk, Śliwka, Muzaj, Mateusz Bieniek, Bartosz Lemański, czy Piechocki są przecież niewiele starsi.
Cały czas trwa wewnętrzna walka w zespole, by wkraść się w łaski Heynena. Teraz walczyć o nie będzie między innymi Kurek z Muzajem i Schulzem, Żurek z Kasperskim, dalej walczą między sobą przyjmujący. A Heynen się cieszy, bo widzi że ma z czego lepić drużynę na miarę wielkich oczekiwań.
Iran, USA, Serbia i wymagający rywale, ale patrząc na ich dotychczasowe występy w zasięgu Polaków, którzy już w ten weekend mogą zapewnić sobie udział w Final Six w Lille.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze