MŚ 2018: Cudowne trafienie Kolarova zapewniło Serbom triumf nad Kostaryką

Piłka nożna
MŚ 2018: Cudowne trafienie Kolarova zapewniło Serbom triumf nad Kostaryką
fot. PAP

W pierwszym meczu grupy E na tegorocznych mistrzostwach świata w Rosji reprezentacja Serbii wygrała w Samarze z reprezentacją Kostaryki 1:0. Jedyną bramkę na wagę zwycięstwa i trzech punktów zdobył Aleksandar Kolarov po kapitalnym uderzeniu z rzutu wolnego.

Polskim akcentem w tej konfrontacji był Paweł Gil, który był jednym z arbitrów pracujących przy obsłudze VAR. Wideotechnologia okazała się jednak w tym starciu zbyteczna.

 

Pierwsza połowa nie dostarczyła niestety zbyt wielu emocji. Pierwszą ofensywną akcję stworzyli sobie Serbowie po strzale głową Aleksandara Mitrovica, lecz jego uderzenie było zbyt lekkie. Kilkadziesiąt sekund później odpowiedzieli Kostarykańczycy. W pole karne Serbii wpadł Marcos Urena, ale jego próba z ostrego kąta została powstrzymana przez bramkarza, Vladimira Stojkovica.

 

Ekipa z Ameryki Centralnej wypracowała sobie świetną okazję w 10. minucie. Wówczas nie popisali się defensorzy reprezentacji Serbii, którzy na oddanie strzału głową z kilku metrów Giancarlo Gonzalezowi. Ten jednak nie wykorzystał znakomitej szansy i posłał futbolówkę wysoko nad bramką.

 

Spotkanie było bardzo wyrównane. Jedna lub druga drużyna momentami przejmowała inicjatywę, ale bez wymiernych skutków. Bramkarze obu zespołów nie mieli zbyt wiele pracy w pierwszych trzech kwadransach. W 27. minucie pojedynek sam na sam z Sergejem Milinkoviciem-Saviciem wygrał Keylor Navas, aczkolwiek chwilę później sędzia liniowy podniósł chorągiewkę w górę sygnalizując spalonego. Mimo dużej walki i zaangażowania, brakowało klarownych sytuacji. Nieco ciekawiej było w samej końcówce, w której minimalnie niecelnie uderzył Francisco Calvo, natomiast efektownie z przewrotki uderzył Milinkovic-Savic, ale dobrze ustawiony między słupkami był golkiper Realu Madryt.

 

W drugiej połowie działy się o wiele ciekawsze rzeczy. Już na samym jej początku drugi raz w tym meczu sam na sam z Navasem wyszedł Milinkovic-Savic. Tym razem nie było spalonego, ale napastnik Lazio Rzym kolejny raz przegrał pojedynek. Podopieczni Mladena Krstajica mocniej przycisnęli swoich rywali w tym fragmencie. W 56. minucie wreszcie padła pierwsza bramka autorstwa Aleksandara Kolarova, który w swoim stylu kapitalnie przymierzył z rzutu wolnego i zapewnił prowadzenie swojej ekipie.

 

Od tamtej pory Serbowie nabrali większej pewności siebie i starali się kontrolować przebieg wydarzeń. Kostaryka, mimo wielu chęci, waliła głową w mur i nie miała koncepcji na zagrożenie bramce Stojkovica i doprowadzenie do wyrównania. Ekipa ze Starego Kontynentu skupiła się na grze obronnej, a ponadto w zespole kostarykańskim brakowało potencjału w ataku.

 

W samej końcówce kropkę nad „i” mógł postawić Milinkovic-Savic, który znowu znalazł się sam na sam z Navasem i… przegrał pojedynek po raz trzeci, próbując niepotrzebnie wymusić rzut karny. Jeszcze przed doliczonym czasem gry w jego miejsce na boisku pojawił się były piłkarz Legii Warszawa, Aleksandar Prijovic. Rezerwowy reprezentacji Serbii w jednej z sytuacji ostro potraktował swojego adwersarza, uderzając go dłonią w twarz. Sędzia Malang Diedhiou z Senegalu skorzystał z VAR-u, ale pokazał napastnikowi tylko żółtą kartkę, a chwilę później zakończył ten mecz, który pada łupem Serbii.

 

Kostaryka – Serbia 0:1 (0:0)

 

Bramka: Kolarov 56

 

Kostaryka: Keylor Navas - Cristian Gamboa, Johnny Acosta, Giancarlo Gonzalez, Oscar Duarte, Francisco Calvo - Johan Venegas (60. Christian Bolanos), David Guzman (73. Daniel Colindres), Celso Borges - Bryan Ruiz, Marcos Urena (67. Joel Campbell)

 

Serbia: Vladimir Stojkovic - Branislav Ivanovic, Nikola Milenkovic, Dusko Tosic, Aleksandar Kolarov - Dusan Tadic (82. Antonio Rukavina), Nemanja Matic, Sergej Milinkovic-Savic, Luka Milivojevic, Adem Ljajic (70. Filip Kostic) - Aleksandar Mitrovic (90. Aleksandar Prijovic)

 

Żółta kartka - Kostaryka: Francisco Calvo, David Guzman. Serbia: Branislav Ivanovic, Aleksandar Prijovic

 

Sędzia: Malang Diedhiou (Senegal)

KN, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie