Zaraz Wilder kontra Joshua?! Spokojnie, to tylko boks...

Sporty walki
Zaraz Wilder kontra Joshua?! Spokojnie, to tylko boks...
fot. PAP

Zawodowy boks jest jednym z nielicznych sportów, w których nawet przyjęcie kontraktu na walkę z rywalem...wcale nie oznacza, że pięściarzy zaraz (czy kiedykolwiek) zobaczymy na ringu. Ostatni przykład – akceptacja warunków walki z Anthony Joshuą (21-0, 20 KO), mistrzem świata wagi ciężkiej WBA/WBO oraz IBF, przez championa WBC Deontaya Wildera (40-0, 39 KO).

Kiedy Amerykanin ogłosił, że przyjmuje walkę z Anglikiem, spora cześć kibiców – i mediów – już zaczęła rezerwować bilety na wrzesień. A tymczasem przysłowiowe schody dopiero się zaczynają...


Oprócz tego, co napisałem o boksie we wstępie, jeszcze jedno zastrzeżenie – promotorzy zwykle mówią szyfrem, którego nie powstydziliby się najlepsi politycy. Żeby ułatwić Czytelnikom zadanie, na razie tłumaczenie z „promotorskiego na nasze” słów szefa Matchroom Boxing Eddie'ego Hearna.


Eddie Hearn:


To było zdecydowanie za długie czekanie na odpowiedź - zajęło to ekipie Wildera ponad cztery tygodnie. To była lepsza wersja dla Wildera (poprzednia opiewała na „zaledwie” 12 mln dolarów), ale zakładaliśmy, że walkę zrobimy na stadionie Wembley we wrześniu. Walki na Wembley nie da się zrobić w innym miesiącu, więc przyglądamy sie listopadowej opcji na stadionie w Cardiff. Szkoda, że wrzesień w Londynie jest nieaktualny - zwłaszcza, że została na ten miesiąc ogłoszona rewanżowa walka Gołowkina z Canelo Alvarezem. To nie pasuje ani nam, ani amerykańskiej telewizji.


O co chodzi:


Hearn wygodnie zapomina, że zarówno on jak i Joshua zrobili wszystko, by przeciąganie rozmów o walce potrwało jak najdłużej. Zaczęło się od oferty 50 milionów dolarów dla Joshuy za walkę w USA, którą na początku ekipa Matchroom Boxing wyśmiała, a poźniej, kiedy okazało się, że pieniądze są realne... zignorowała. Teraz Hearn ukrył się za plecami Joshuy stwierdzając, że życzeniem Anthony’ego jest pierwsza walka na terenie Wielkiej Brytanii. Zapominając, że AJ osobiście, za pośrednictwem serwisów społecznościowych, ofertę walki za takie pieniądze w USA przyjał. W czym Hearn ma obsolutnie rację - fakt, iż zrobienie dwóch PPV w jednym miesiącu (GGG-Canelo + Joshua-Wilder) nie miałoby sensu. Tylko niewielka garstka superfanów zdecydowałaby się wydać po (przynajmniej) 70 dolarów za dwie walki w jednym miesiącu. Nie mówiąc już o tym, że równoległe promocje obu szlagierowych walk zabierałyby widzów i zmniejszały dochody.

Eddie Hearn:


Walka z Wilderem będzie na sto procent. W najgorszym przypadku przyjdzie kibicom poczekać siedem-osiem miesięcy... choć może będą tylko trzy lub cztery. Jestem prawie pewny, że kontrakty zostaną podpisane.


O co chodzi:


To, że walka Wilder - Joshua będzie, wiemy od dawna, bo wszyscy mogą na niej zarobić, więc zapewnienia Hearna nie są niczym nowym. Promotor pomija fakt, że ma obecnie do czynienia nie tylko z prawnikami Wildera, ale także Andrieja Riabińskiego. Aleksander Powietkin, pięściarz związany z World of Boxing, firmą promocyjną Rosjanina jest obowiązkowym rywalem Joshuy o pas WBA. Moskiewski potentat budowlany już kilka miesięcy temu dostał zapewnienie, że walka Joshuy z Powietkinem odbędzie się właśnie we wrześniu i to w Londynie. Riabiński jest jednym z niewielu promotorów w biznesie, który nie cofnie się nawet przez przetargiem, kiedy kontrakt nie zostanie podpisany – bo jest jednym z niewielu, który taki przetarg może wygrać. Wizja walki Joshua kontra Powietkin w Moskwie na pewno nie przeraża pięściarza i promotora sportowo. Ale finansowo na pewno tak.


Obie strony twierdzą, że warunkiem walki Joshua - Wilder jeszcze w tym roku, jest podpisanie kontraktu najpóżniej do końca czerwca. Poczekamy, zobaczymy.

Przemek Garczarczyk, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie