Wimbledon: Federer na początek 20. występu bez straty seta

Tenis
Wimbledon: Federer na początek 20. występu bez straty seta
Fot. PAP

Broniący tytułu i rozstawiony z "jedynką" Roger Federer bez straty seta awansował do drugiej rundy wielkoszlemowego Wimbledonu, pokonując Serba Dusana Lajovica 6:1, 6:3, 6:4. Szwajcarski tenisista walczy w Londynie o rekordowy dziewiąty triumf w londyńskiej imprezie.

Wygranie tego pojedynku zajęło drugiemu w światowym rankingu Federerowi 79 minut. 58. w tym zestawieniu Lajovic w pierwszej odsłonie był tylko tłem dla faworyta. W dwóch kolejnych postawił mu się nieco bardziej, ale i tak spotkanie nie przyniosło wiele emocji. Rok temu także zmierzyli się w tym turnieju, ale wówczas miało to miejsce w drugiej rundzie.

Więcej mówiło się po tym meczu o zmianie sponsora odzieżowego słynnego zawodnika z Bazylei. Zakończył on wieloletnią współpracę z Nike i z jego koszulki zniknęło charakterystyczne logo "RF". Teraz triumfatora rekordowych 20 tytułów wielkoszlemowych w męskim singlu ubiera teraz firma Uniqlo.

- Czułem się dziś bardzo dobrze od początku spotkania. Właściwie od razu czułem się jak w domu. Przełamania zanotowane na początku każdego z setów pozwoliły mi na odniesienie pewnego zwycięstwa - podsumował krótko Federer, który może się pochwalić serią wygranych 24 setów w Londynie.

36-letni Szwajcar walczy o drugi z rzędu, a rekordowy wśród mężczyzn, dziewiąty singlowy triumf w tym turnieju. W przypadku powodzenia byłby drugą osobą w historii, której by się to udało. Dotychczas jako jedyna osiągnęła to na trawiastych kortach All England Lawn Tennis and Croquet Club Amerykanka czeskiego pochodzenia Martina Navratilova.

Szwajcar - poza ubiegłoroczną edycją - wcześniej wygrał tę imprezę wielkoszlemową w latach 2003-07, 2009 i 2012.

W drugiej rundzie zmierzy się ze Słowakiem Lukasem Lacko lub z Francuzem Benjaminem Bonzim.

JW, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie