Fogiel o Urugwaj - Francja: Będzie trudno i nudno

Piłka nożna
Fogiel o Urugwaj - Francja: Będzie trudno i nudno
fot. PAP

- Wszyscy mówią i powtarzają, że ten ćwierćfinał zapowiada się ciężko dla "Niebieskich" i nudno dla widzów i telewidzów, którzy powinni być świadkami zamkniętego meczu. Na pewno nie będzie to tak spektakularny mecz, jak ten z Argentyną. Obrona Argentyńczyków wyglądała jak Aleje Elizejskie, urugwajska podobna jest raczej do długich i stromych schodów do bazyliki Montmartre - powiedział przed meczem Urugwaj - Francja Raymond Domenech.

Didier Deschamps był ostatnio niezadowolony z francuskich mediów. Nie rozumiał dlaczego przeciwnik znał skład jego zespołu dzień przed meczem, a on dowiadywał się o jedenastce rywala na godzinę przed pierwszym gwizdkiem.

 

Dlatego wczoraj na ostatnim treningu chciał wszystkim pomieszać szyki i w grze treningowej wymieszał tych, na których najbardziej liczy i tych, którzy mają zasiąść na ławce.

 

Wiadomo, że z powodu kartek nie zagra Blaise Matuidi, więc jedyną niewiadomą jest czy zastąpi go Corentin Tolisso, czy Nabil Fekir. W grę wchodzi również Thomas Lemar, były partner Kamila Glika w AS Monaco. Bo obsada lewego korytarza jest bardzo istotna w systemie Deschampsa. Wydaje się jednak, że najbardziej bezpiecznym rozwiązaniem będzie pomocnik Bayernu, Corentin Tolisso. W tym wypadku powinien on raczej wesprzeć w pomocy niezawodnego N’Golo Kanté. Ten manewr pozwoliłby wracającemu do wielkiej formy Paulowi Pogbie otrzymać bardziej ofensywne zadania.

 

Oto przypuszczalny skład Trójkolorowych na dzisiejszy mecz z Urugwajem: Lloris – Pavard, Varane, Umtiti, Hernandez – Kanté, Tolsso, Pogba – Griezmann, Mbappé – Giroud.

 

Według Raymonda Domenecha, konsultanta radia Europe 1 i telewizji l’Equipe, poprzednika Didiera Deschampsa na stanowisku trenera "les Bleus", trzeba będzie być cierpliwym: "Wszyscy mówią i powtarzają, że ten ćwierćfinał zapowiada się ciężko dla "Niebieskich" i nudno dla widzów i telewidzów, którzy powinni być świadkami zamkniętego meczu. Na pewno nie będzie to tak spektakularny mecz, jak ten z Argentyną. Obrona Argentyńczyków wyglądała jak Aleje Elizejskie, urugwajska podobna jest raczej do długich i stromych schodów do bazyliki Montmartre. Trzeba będzie zacisnąć zęby, aby sforsować obronę Urugwaju". Trudno się nie zgodzić z często kontrowersyjnym, ale bystrym Domenechiem. Jego spostrzeżenia są często trafne.

 

"Mało drużyn chce grać z Urugwajem. Nie ma on dużego potencjału w porównaniu ze swoimi sąsiadami Brazylią i Argentyną. Dlatego, ażeby zaistnieć, musi oprzeć swoją grę na solidarności, poświęceniu, organizacji i agresywności" - komentuje Domenech. Z tego powodu Urugwaj jest niewygodnym przeciwnikiem i drużyny, nawet te z Ameryki Południowej nie za często chcą z nim grać.

 

"Granie z Urugwajem nie jest ani proste, ani łatwe. Jak nikt inny umieją oni zamknąć grę i czyhać na okazje. Tak jak kiedyś zespoły włoskie nie pozwalały rywalom rozwinąć gry" - dodał Domenech.

 

Według Domenecha nieobecność Cavaniego to dobra wiadomość dla "Trójkolorowych", bo to wyjątkowo niewygodny i niełatwy w upilnowaniu piłkarz. "Nie sądzę, aby Urugwaj miał godnego zastępcę na jego pozycję".

 

"Trzeba będzie tylko wykorzystać jakość reprezentacji Francji, a tą jakością są napastnicy. Oni są w stanie w każdej chwili zrobić różnice. Ale tego ani Mbappé, ani Griezmann nie bedą mogli dokonać w pojedynkę, muszą liczyć na wsparcie".

 

Generalnie nad Sekwaną panuje umiarkowany optymizm. Wszyscy pamiętają, że w przeszłości, tylko raz Francji udało się pokonać Urugwaj. Miało to miejsce w finale Pucharu Interkontynentalnego w 1985, kiedy Francja Platiniego i Giresse’a wygrała na Parc des Princes 2-0.

Tadeusz Fogiel z Paryża, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie