Pech nie opuszcza Nainggolana. Belg rozbił swoje Ferrari

Piłka nożna
Pech nie opuszcza Nainggolana. Belg rozbił swoje Ferrari
fot. PAP

Radja Nainggolan, który nie został powołany do kadry Belgii i na mistrzostwa świata nie pojechał, miał wypadek samochodowy. Nowemu nabytkowi Interu Mediolan nic się jednak nie stało.

Jak informuje "La Gazetta delo Sport" Nainggolan jechał z Rzymu do Mediolanu autostradą A1. Belg zmienił ostatnio Romę na Inter, klub z Mediolanu musiał zapłacić za 30-latka 38 milionów euro.

 

Nagle w samochodzie piłkarza pękła opona, a jego Ferrari wpadło w barierki. Podobno samochód uległ wielu zniszczeniom. Nainggolanowi nic się jednak nie stało, po kilku godzinach dostał samochód zastępczy. Straty zostały wycenione na 50 tysięcy euro.

 

Pech nie opuszcza zatem byłego piłkarza Romy. 30-latek nie został powołany na mistrzostwa świata 2018. Powodem miała być nie najlepsza relacja z selekcjonerem Belgii, Roberto Martinezem.

 

- Niestety, bycie prawdziwym nie wystarcza dla niektórych osób. Zawsze robiłem wszystko, co mogłem, aby reprezentować mój kraj - skomentował decyzję szkoleniowca piłkarz. Jak na razie jego koledzy radzą sobie w Rosji bardzo dobrze. W piątek pokonali w ćwierćfinale Brazylię, a o finał przyjdzie im zagrać z Francją.

IM, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie