Szokujące słowa zawodnika MMA! "Czekamy aż ktoś umrze"
Jak bumerang powraca temat ścinania wagi przez zawodników MMA. Swój głos w debacie postanowił przedstawić również czołowy zawodnik wagi lekkiej organizacji UFC, Kevin Lee (17-3, 2 KO, 8 SUB). - Każdy wie, że to problem, ale nikt nie znajduje rozwiązania - powiedział Amerykanin.
O ścinaniu wagi przez zawodników mieszanych sztuk walki mówiło się już wielokrotnie. Niektórzy fighterzy potrafią zrzucać nawet po kilka kilogramów jednego dnia, tylko po to, żeby zmieścić się w limicie kategorii. Czasami podczas ważenia zawodnicy są ewidentnie mocno odwodnieni i ledwo co mogą ustać na nogach.
- Każdy wie, że ścinanie wagi jest problemem, ale nikt nie znajduje żadnego rozwiązania. Wszyscy chyba czekają aż ktoś umrze. Nie powinniśmy się tak zachowywać. Trzeba zrobić krok i zobaczyć co będzie dalej. Większość z nas jest za pomysłem utworzenia nowych kategorii wagowych - stwierdził Amerykanin podczas audycji MMA Hour.
Sam Lee miewał w przeszłości problemy ze zbijaniem wagi. Przed walką z Edsonem Barbozą przekroczył limit kategorii lekkiej, za co najczęściej odbierana jest 1/5 gaży zawodnika. Podczas szybkiego i wymęczającego zrzucania kilogramów zawodnicy stosują m.in. specjalne kąpiele, owijanie się kilkoma warstwami materiału, by wypocić jak najwięcej wody.
Były pretendent do tymczasowego mistrzostwa wagi lekkiej jest jednym z największych zwolenników utworzenia kategorii między lekką a półśrednią (do 165 funtów).
Transmisje gal UFC tylko na sportowych antenach Polsatu!
Komentarze