Tour de Pologne. Baranowski: Żałuję, że nie wygrałem po raz czwarty

Inne
Tour de Pologne. Baranowski: Żałuję, że nie wygrałem po raz czwarty
fot. PAP

Dariusz Baranowski trzykrotnie zwyciężył w Tour de Pologne w latach 1991-93, ale odczuwa niedosyt, że nie wygrał po raz czwarty. W sobotę w Krakowie rozpocznie się 75. edycja największego w kraju wyścigu kolarskiego.

"Miałem 19, 20 i 21 lat, gdy wygrałem Tour de Pologne. Później było kilka szans na czwarte zwycięstwo i żałuję, że to się nie udało" – powiedział były kolarz.

46-letni Baranowski dzieli rekord zwycięstw w Tour de Pologne z Marianem Więckowskim (1954-56) i Andrzejem Mierzejewskim (1982, 1984, 1988).

W 1991 roku wygrał wyścig z przewagą 52 sekund nad Mariuszem Bilewskim.

"Startowała cała krajowa czołówka. Cztery miesiące wcześniej zająłem drugie miejsce w Wyścigu Pokoju, który przegrałem o cztery sekundy wskutek kraksy na zjeździe do Polanicy. Miałem cichą nadzieję, że mogę też dobrze wypaść w Tour de Pologne. Ale generalnie było to dla mnie nieoczekiwane zwycięstwo i ogromne wydarzenie w moim życiu" - wspomniał.

W następnym roku wyprzedził o 19 sekund Litwina Raimondasa Rumsasa.

"Jechałem już z myślą, by obronić tytuł i wygrałem w ten sam sposób jak rok wcześniej. Etapy nie były lekkie, bo wyścig był rozgrywany we wrześniu, dokuczało zimno, wiatr. Nigdzie nie traciłem, dojeżdżałem do mety w czołówce, a gdy przychodziła jazda indywidualna na czas, to wygrywałem. Tak było w 1991 i 1992 roku" - zauważył.

Szczególnie pamiętny, i to z dwóch powodów, był dla niego Tour de Pologne w 1993 roku. W klasyfikacji generalnej wyprzedził Marka Leśniewskiego o 56 sekund.

"Oczywiście też chciałem wygrać, ale wydawało się to zadaniem trudniejszym. Wielu ekspertów mówiło, że to mi się nie uda, bo wyścig, który po raz pierwszy organizował Czesław Lang, miał silniejszą obsadę. Startowały grupy zawodowe. Ja sam jeździłem w drużynie sponsorowanej przez Langa – Pekaes Lang Rover Legia Warszawa. Wyścig ustawił etap do Zakopanego. Do mety przyjechała dziewięcioosobowa grupa, sami zawodowcy oraz Andrzej Sypytkowski i ja. Co prawda "czasówki" nie wygrałem, byłem drugi za Markiem Leśniewskim, ale to wystarczyło, by założyć koszulkę lidera. Utrzymałem ją przez ostatnie dwa etapy aż do mety wyścigu w Płocku. Wygrałem z zawodowcami i to jest dla mnie szczególne zwycięstwo" - podkreślił.

A drugi powód?

"Czesław Lang wprowadził nowe zwyczaje na wyścigu. Podczas dekoracji pojawiły się hostessy. Pierwszego dnia poznałem Agnieszkę, wkrótce się pobraliśmy. Dzięki Tour de Pologne nie tylko przyspieszyła moja kariera, bo dostałem propozycję kontraktu zawodowego, ale także moje życie prywatne się zmieniło. Zaraz po trzeciej wygranej położono przede mną na stole kontrakt, ale ludzie z boku odradzali mi, mówili, że jestem za młody i że zawodowcy mnie "zajeżdżą". Zrezygnowałem z podpisania umowy. Z perspektywy czasu wiem, że to był błąd i dziś żadnemu młodemu zawodnikowi bym tego nie odradzał" - analizował.

W peletonie amatorskim Baranowski pozostał jeszcze dwa lata, jeżdżąc w barwach Victorii Rybnik. W 1995 roku był trzeci w Tour de Pologne, tracąc do zwycięzcy wyścigu Zbigniewa Sprucha ponad dwie minuty.

"Na tamten wyścig przyjechał słynny Eddy B., czyli Edward Borysewicz, prowadzący amerykańską grupę Subaru-Montgomery. Po zakończeniu Tour de Pologne ja i Tomek Brożyna podpisaliśmy kontrakty z tą ekipą i już jesienią startowaliśmy w Chinach, a grupa zmieniła sponsora i nazwę na US Postal" - przypomniał.

Baranowski jeszcze trzy razy uczestniczył w TdP – w 1998, 2006 i 2008 roku. Za pierwszym i ostatnim razem w barwach reprezentacji Polski, natomiast w 2006 roku jako lider grupy Astana.

Nie były to udane starty. W kończącej wyścig w 1998 roku jeździe indywidualnej na czas w Wieliczce walczył o trzecią lokatę w klasyfikacji generalnej, ale upadek na ostatnim zakręcie przekreślił te nadzieje. Osiem lat później przyjechał na wyścig po kontuzji kolana, odniesionej w Eneco Tour, a w 2008 – jak sam przyznał – "nie było gdzie walczyć", bowiem z powodu złych warunków atmosferycznych etapy w górach zostały skrócone.

"Trzy zwycięstwa w naszym wyścigu odniosłem na początku kariery, ale potem już się nie udało. W moich najlepszych latach zawodowych nie startowałem w Tour de Pologne, ponieważ moje grupy US Postal i Banesto miały inne plany. Nie ukrywam, że z tego powodu pozostał niedosyt" – podsumował Baranowski.

KN, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie