Moryto: Spełniam swoje marzenia

Piłka ręczna
Moryto: Spełniam swoje marzenia
fot. Cyfrasport

Arkadiusz Moryto, reprezentant Polski, to jeden z sześciu zawodników pozyskanych przed sezonem przez PGE VIVE Kielce. - Przyszedłem do Kielc, aby jak najwięcej wygrywać i spełniać swoje marzenia – powiedział młody szczypiornista.

Moryto, król strzelców ekstraklasy w poprzednim sezonie, od tygodnia przygotowuje się z kielecką drużyną do nadchodzących rozgrywek. - Im bliżej było tych przygotowań, tym bardziej nie mogłem się ich doczekać. Ale teraz muszę się już skupić na ciężkiej pracy. Przed nami intensywny miesiąc. Ten okres przygotowawczy mało kto lubi, ale trzeba przez to przejść, aby później w sezonie było łatwiej. Musimy dużo pobiegać i podnieś trochę ciężarów, na piłkę ręczną przyjdzie jeszcze czas – podkreślił nowy nabytek kieleckiej ekipy.

 

Były już zawodnik Zagłębia Lubin nie ukrywał, że przejście do VIVE to olbrzymi przeskok w jego dotychczasowej karierze. - Przyszedłem do drużyny, która ma przed sobą zupełnie inne cele, niż mój poprzedni klub. To inny format grania. Mecze co trzy dni, w polskiej ekstraklasie i Lidze Mistrzów. Już nie będzie tak jak w Zagłębiu, gdzie graliśmy raz na tydzień i było więcej czasu na regenerację sił – zaznaczył 21-letni zawodnik. Dodał, że gra w zespole mistrzów Polski to z jednej strony dla niego olbrzymia szansa, a z drugiej spora odpowiedzialność.

 

- Zdaje sobie doskonale sprawę, że wymagania wobec mojej osoby zdecydowanie wzrosną, ale jestem na to gotowy. Przyszedłem do Kielc, aby jak najwięcej wygrywać i spełniać swoje marzenia – nie ukrywał prawoskrzydłowy VIVE, który na tej pozycji będzie rywalizował ze Słoweńcem Blazem Jancem.

 

- Mimo że jest ode mnie tylko o rok starszy, to jest już bardzo dojrzałym zawodnikiem. Będę jak najwięcej od niego się uczył i podpatrywał różne zachowania na parkiecie. Jestem przekonany, że nasza współpraca przyniesie wiele korzyści nie tylko nam, ale całej drużynie – zapewnił reprezentant kraju, który nawiązał też do kłopotów finansowych, z jakimi boryka się kielecki klub.

 

Miesiąc temu prezydent Kielc Wojciech Lubawski nie zgodził się na przekazanie klubowi 4,5 mln zł - o takie wsparcie do kieleckich radnych wystąpił prezes PGE VIVE Kielce Bertus Servaas. Wobec trudnej sytuacji finansowej klubu zawodnicy i sam Dujszebajew zgodzili się w najbliższym sezonie na obniżenie swoich pensji o 25 procent.

 

- Jestem pewien, że cała ta sytuacja nie wpłynie w najmniejszym stopniu na naszą grę. Widać na treningach, że atmosfera w zespole jest bardzo dobra. Jestem tutaj dopiero od tygodnia, a dogaduję się już z większością zawodników. Dlatego jestem przekonany, ze te ostatnie wydarzenia nie wpłyną na nasze wyniki – stanowczo podkreślił młody szczypiornista.

 

Podczas okresu przygotowawczego kielczanie pracując głównie nad siłą i wytrzymałością, rozegrają też kilka gier kontrolnych. 17 sierpnia zespół rozpocznie udział w turnieju Szczypiorno Cup w Kaliszu, gdzie jego pierwszym rywalem będzie MMTS Kwidzyn. Pięć dni później kielczanie rozegrają towarzyski mecz z przedstawicielem Bundesligi HC Erlangen. W dniach od 24 do 26 sierpnia VIVE uczestniczyć będzie w międzynarodowym turnieju w Zaporożu na Ukrainie. Oprócz kielczan wezmą w nim udział węgierski MOL Pick Szeged, białoruski SKA Mińsk i gospodarze Motor Zaporoże.

 

Rozgrywki ekstraklasy świętokrzyska drużyna zainauguruje 31 sierpnia wyjazdowym meczem z Gwardią Opole. Dwa tygodnie później (15 września) w pierwszym meczu Ligi Mistrzów VIVE zmierzy się na Węgrzech z Telekomem Veszprem.

MC, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie