Prezes ROW Rybnik: Tor zweryfikował wszystko

Żużel

- Problem jest taki, że czasami w żużlu jest za mało żużla. Za dużo kombinacji i gierek. Tor zweryfikował wszystko, wszystkie buńczuczne zapowiedzi - powiedział prezes ROW Rybnik Krzysztof Mrozek po wygranym meczu z Car Gwarant Start Gniezno 52:38. Jego drużyna awansowała do wielkiego finału, w którym zmierzy się z ekipą Speed Car Motor Lublin.

Tomasz Lorek: Oskar Bober, gratulacje, bo zachowałeś się jak Samarytanin (prezes ROW Rybnik wstawił się za zawodnikiem Speed Car Motoru Lublin, by nie nakładano na niego kary po tym, jak ten wpadł na badaniu alkomatem - przyp. red.).

 

Krzysztof Mrozek: Zależało mi na tym, żeby nie było zbędnego kłapania buzią, że ci byli osłabieni, tamci byli mocniejsi. Jedźmy w pełnych składach. Ten, kto będzie lepszy, wjedzie do Ekstraligi i tyle.

 

Był taki moment, kiedy menedżer Jarek Dymek powiedział "To chyba nie na moje nerwy. Oddaję czapkę i nie chcę być menedżerem". Było nerwowo.

 

Problem jest taki, że czasami w żużlu jest za mało żużla. Za dużo kombinacji i gierek. Tor zweryfikował wszystko, wszystkie buńczuczne zapowiedzi. Jakbyśmy mogli tor regulaminowo przygotować, to wynik byłby jeszcze wyższy.

 

Ktoś zarzucał Wam, że ma być inny tor?

 

Byliśmy w Gnieźnie i nie powiedzieliśmy pół słówka na temat toru. A na jednym i drugim łuku zrobiła się koleina z 15 centymetrów. Tutaj nasi goście jak przyszli, to z piętnaście razy chodziliśmy w kółko. Pas taki, pas do spodni… Ja nie wiem, o co chodzi.

 

Cała rozmowa w załączonym materiale.

Tomasz Lorek, MC, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie