Dźwigała: Zagrać na zero z tyłu

Piłka nożna
Dźwigała: Zagrać na zero z tyłu
fot. PAP

W meczu 8. kolejki piłkarskiej ekstraklasy Wisła Płock podejmie beniaminka rozgrywek Miedź Legnica. Rywale zajmują dziewiąte miejsce w tabeli z dorobkiem 10 pkt, Wisła - 12. (6 pkt). Według trenera Wisły Dariusza Dźwigały wielkie znaczenie będzie miała postawa defensywy.

- Zdajemy sobie sprawę, że musimy przede wszystkim zagrać skutecznie w obronie, wytrącając rywalom wszystkie argumenty. Naszym celem jest, by wreszcie zagrać w lidze na zero z tyłu – powiedział na konferencji przedmeczowej szkoleniowiec.

Wisła kiepsko rozpoczęła swój trzeci sezon w ekstraklasie, do tej pory zdobyła tylko 6 pkt, z czego cztery w dwóch ostatnich spotkaniach. Pokonała mistrza Polski Legię w Warszawie 4:1 i zremisowała z wicemistrzem Jagiellonią Białystok 1:1. Wcześniej zanotowała dwa wyjazdowe remisy po 1:1 z Górnikiem w Zabrzu i Wisłą w Krakowie.

Płoccy zawodnicy przerwę na reprezentację spędzili na zgrupowaniu w Gniewinie.

- Trenowaliśmy intensywniej niż w Płocku przed kolejnymi meczami, zagraliśmy też mecz z Arką, który oceniam pozytywnie, bo wreszcie nie straciliśmy żadnej bramki. Cieszy fakt, że drużyna dobrze budowała akcje od tyłu, a tu największą rolę spełniał Damian Rasak, przez którego przechodziło dużo piłek. Kosztem ryzyka wyprowadzaliśmy bardzo groźne akcje z przodu – wyjaśniał taktykę Dźwigała.

Ostatnie dni przed meczem z Miedzią zawodnicy spędzili na własnych obiektach.

- Zdajemy sobie sprawę, że musimy zagrać w obronie podobnie jak w dwóch ostatnich spotkaniach, z Legią i Jagiellonią. Rywale mają dużo indywidualności, dwóch bardzo dobrze wyszkolonych Hiszpanów, przede wszystkim jest Marquitos i Petteri Forsell, który szuka sobie pozycji do oddania strzału między strefami. Na pewno ważne będą odległości między naszymi zawodnikami z linii obrony i pomocy, postaramy się, by były jak najmniejsze. Zespół Miedzi ma dużo potencjału w ofensywie – dodał.

Podczas przerwy na reprezentację drużyna przebywała na zgrupowaniu w Gniewinie, zakończonym sparingiem z Arką Gdynia. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, a jedyne co zaburzyło ten czas, to nieszczęśliwa kontuzja Mateusza Szwocha.

- Mateusz doznał jej bez udziału osoby trzeciej. Chciał zmienić kierunek biegu i zrobił to tak nieszczęśliwie, że zerwał więzadła krzyżowe przednie w stawie kolanowym. Jest już po zabiegu w klinice w Łodzi i przechodzi rehabilitację. Jak długo? Tego na razie nikt nie wie. Jeden zawodnik potrzebuje po takiej kontuzji czterech miesięcy rehabilitacji, inny dwa razy więcej czasu – stwierdził.

Szwoch był w podstawowym składzie od początku tego sezonu. O jego miejsce walczyć będą: Jakub Łukowski, Nico Varela, także Calo Oliviera.

- Każdy z nich prezentuje się bardzo dobrze, walka o miejsce w wyjściowym składzie na pewno będzie mocna. Decyzja, kto zagra od pierwszej minuty zapadnie po piątkowym treningu – zdradził Dźwigała.

Byli zawodnicy Wisły Tomislay Bozic i Mateusz Piątkowski grają obecnie w barwach Miedzi, w płockiej ekipie jest Damian Rasak, który z Legnicy przyszedł do zespołu "Nafciarzy" po awansie do ekstraklasy.

- Zgadzam się z trenerem, że Miedź Legnica to drużyna o ogromnym potencjale ofensywnym, także defensywnym. Grają naprawdę fajną piłkę, widać, że nie zrobił na nich żadnego wrażenia przeskok z I ligi do ekstraklasy – powiedział pomocnik Wisły.

Mimo tego, że Rasak jest już trzeci sezon w Wiśle, to dobrze pamięta swoich byłych kolegów.

- Najbardziej trzeba pilnować Marquitosa i Petteriego Forsella. Na nich musimy zwrócić szczególną uwagę. Zdajemy sobie sprawę, że to będzie ciężki mecz, do którego trzeba się będzie mocno przygotować, wyjść całkowicie skoncentrowanym i powalczyć o trzy punkty – dodał.

Rasak w tym sezonie wystąpił tylko w dwóch pojedynkach, tych ostatnich, w których drużyna zdobyła 4 pkt.

- Nie wiem, czy teraz wyjdę w podstawowym składzie, o tym zadecyduje trener, ale cieszę się, że przyczyniłem się do zdobycia kompletu punktów w meczu z Legią i jednego z Jagiellonią. Były to dla nas bardzo ważne, ciężkie spotkania, ale i przełomowe, bo bardzo potrzebowaliśmy punktów. Wydaje mi się, że stać nas na wiele więcej i tylko musimy udowodnić w każdym kolejnym meczu, że komplet punktów jest w naszym zasięgu. Taki też jest nasz cel w meczu z Miedzianką – zapowiedział pomocnik Wisły.

Mecz Wisła Płock – Miedź Legnica odbędzie się w sobotę, początek o godz. 15.30. Spotkanie zostanie poprzedzone minutą ciszy pamięci tragicznie zmarłego byłego zawodnika drużyny 20-letniego Krystiana Popieli. Swój udział w meczu zapowiedziało ponad 100 kibiców z Legnicy.

SF, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie