Kurek miał być koniem pociągowym. "Za dużo niepewności"

Siatkówka

Reprezentacja Polski wygrała 3:1 z Kubą na inaugurację mistrzostw świata we Włoszech i Bułgarii. Jednym z czołowych siatkarzy tego widowiska miał być Bartosz Kurek, jednak nie przeniósł dobrej dyspozycji z treningów na parkiet. - Miał rozwiązywać nasze problemy na prawej stronie siatki, ale było dużo niepewności - skomentował jego występ Łukasz Kadziewicz.

W pierwszym meczu na MŚ 2018 we Włoszech i Bułgarii wybór Vitala Heynena na pozycji atakującego padł na Bartosza Kurka. Doświadczony siatkarz, który miał błyszczeć na treningach kadry przed meczem jednak nie spełnił pokładanych w nim nadziei i nie był wyróżniającą się postacią biało-czerwonych. Jego występ skomentował mistrz olimpijski z Montrealu 1976, Mirosław Rybaczewski.
Bartek grał średnio. Czasem nie kończył piłek nawet na pojedynczym bloku...
Jeszcze dosadniej o jego dyspozycji wypowiedział się Łukasz Kadziewicz.
Zagrał lepiej niż w ostatnim sprawdzianie z Belgią, bo tam faktycznie był krwotok z nosa bardzo poważny... W środę był zawodnikiem, który pomagał drużynie, jednak było dużo niepewności. Czasem miał dwa metry  od antenki do bloku, a mimo tego piłka była wybijana przez blok. Bartek w najlepszym wieku dla siatkarza z międzynarodową karierą miał być naszym koniem pociągowym. Miał rozwiązywać nasze problemy na prawej stronie siatki...
Dyskusja o występie Kurka w załączonym materiale wideo.
ch, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie