Superliga tenisistów stołowych. Chojnowski: Wygrywam z kadrowiczami

Inne
Superliga tenisistów stołowych. Chojnowski: Wygrywam z kadrowiczami
fot. PAP

- W superlidze wygrywam z kadrowiczami, ale nie mam pretensji o brak miejsca w reprezentacji, bo sam z niej zrezygnowałem – stwierdził tenisista stołowy Unii AZS AWFiS Gdańsk Patryk Chojnowski. We wtorek początek mistrzostw Europy w Alicante.

W składzie Polaków są Jakub Dyjas, Marek Badowski, Patryk Zatówka i Tomasz Kotowski.

- Z Badowskim i Zatówką wygrałem w poprzednim sezonie superligi. Dyjas występuje w Niemczech, zaś Kotowski był wtedy w 1. lidze. Ale nie mam pretensji o brak miejsca w kadrze, nie ma podstaw abym został powołany, gdyż nie uczestniczę w turniejach krajowych i nie ma mnie w rankingach. Kiedyś podjąłem decyzję o rezygnacji z gry w reprezentacji i na razie zdania nie zmieniam. A co do młodszych kolegów, są nieobliczalni i stać ich na sprawienie niespodzianek w Hiszpanii – powiedział były wicemistrz Polski w singlu.

28-letni Chojnowski gra w krajowej elicie pingpongistów, ale rywalizuje też z niepełnosprawnymi (w dzieciństwie miał wypadek i poważny uraz nogi). Jest mistrzem paraolimpijskim z Londynu i wicemistrzem z Rio de Janeiro.

- Za niewiele ponad miesiąc na Słowenii będę bronił tytułu mistrza świata. Poziom zawodów jest zawsze bardzo wysoki, a najlepsi rywale to Chińczycy, Francuzi, Austriacy, Czesi i Bułgarzy. Na co dzień trenuję w Gdańsku i to mój atut, bowiem mam okazję ćwiczyć m.in. z pozyskanym z ligi francuskiej Chińczykiem Wei Shihao. To bardzo pozytywna, koleżeńska osoba, która chętnie pomaga na zajęciach i zwraca uwagę na takie szczegóły, których sam bym nie zauważył – dodał.

Chojnowski rozpoczął sezon superligi w nowych barwach (w poprzednim sezonie grał w Spójni Warszawa) od trzech kolejnych zwycięstw. - Najtrudniejszy pojedynek stoczyłem z Mateuszem Gołębiowskim, z którym prywatnie bardzo dobrze się znamy i przyjaźnimy. W pierwszym secie wygrałem 20:18, a cały mecz 3:1.

Gdańszczanie, w składzie z Chojnowskim, Wei Shihao i Rosjaninem Michaiłem Pajkowem, uważani są przez ekspertów za „czarnego konia” rozgrywek.

- Jeśli chcemy myśleć o czymś więcej niż play off, czyli gwarantowany brązowy medal, przez cały sezon musimy prezentować bardzo wysoki poziom. Pierwszym rezerwowym jest Jan Zandecki, który ma dopiero 17 lat, ale już w poprzednim sezonie stoczył bardzo zacięty pojedynek z doświadczonym Jirzim Vrablikiem (2:3). Myślę, że dostanie szansę gry od trenera Piotra Szafranka, być może z drużynami grającymi młodym składem – przyznał Chojnowski.

SF, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie